Pisałeś to w sposób mocno ironiczny, tak jakby SAS prawie wcale nie mieli czym postraszyć Mavs, chociaż fakt przyznaje pisałeś, że nie jest to typowa para 2-7, co niejako samo zaprzecza twoim wypowiedziom na temat szans poszczególnych drużyn albo po prostu to było zasugerowanie, że SAS jest drużyną klasową i mimo formy nie można ich stawiać wespół z Bobkami, coś jak Lakersi, którzy nie grają wielkiego basketu są zawsze Lakersami.
Punkt 5 i 6 to już szukanie napinki z twojej strony, ale odniosę się do tego Denver, byłem przekonany, że uderzysz w ten mój bet, a ja dalej twierdzę, że Denver ma drużynę na mistrzostwo, nie mówiąc o tym, że przejście Utah może okazać się po prostu kluczowe, patrząc na to co grają Lakersi, którzy moim zdaniem mogą polecieć już w pierwszej rundzie, reszta wygląda bladziej niż oba zespoły, zarówno Utah jak i Denver. No może po za Oklahomą, która ma ogromny potencjał, ale tam zbraknie doświadczenia.
Gdybym miał grać, a kto wie czy jeszcze nie zagram ( to będzie zależne z kim zagrają w drugiej rundzie ) to obok Denver postawiłbym właśnie Utah Jazz, która udowodniła, że nie jest już typowym zespołem własnego parkietu. Nie wiem czy w to uwierzysz czy nie, ale tak też myślałem przed playoffami.
Wziąłem już przy 1-2, Oklahomę po 4.50 awans, pisałem po 2-2 kilka uwag na temat tej pary, w niuanse się już nie bawię, każdy kto śledzi więcej niż cyferki po meczach, a do takich Cię zaliczam wie co potrafią zagrać oni i ile wnosi poszczególny zawodnik.
Się rozpisałem

A ogólnie to ja nie mam nic do Ciebie, szanuje twoją wiedzę o NBA, ale hmmm odmienność opinii to chyba normalne i przy wynikach łatwiej dyskutować. Z SAS mam narazie rację, ze Denver nie. Nobody is perfect.