Nie wiem czy zwróciliście uwagę w tym wywiadzie jak Kapica mówił, że łatwiej będzie zdobyć pozwolenia na organizowanie zakładów internetowych firmom prowadzącym jednocześnie naziemne punkty bukmacherskie! (cytuję: "będzie dla nich m.in. mniejsza opłata).
Chodzi po prostu o to, że buki naziemne mają już wykupioną licencje na oferowanie zakładów wzajemnych. Teraz pozostanie im tylko dokupić licencje na internet. Nowo wchodzący buk (bez znaczenia czy zagr. czy polski) musi zdobyć obie licencje - zapłaci więc więcej. O to tu chodziło jedynie, chociaż sam fakt, że Kapica podkreśla to na antenie znaczy, że pewnie potrzebuje podlizać się ziemniakom. Widać cisnęli go tam ostro.
Co do buków, to myślę, że te z terenu unii się wycofają: będą się bały procesów.
Pinnacle, azjaty etc. pewnie będą dalej z nami współpracować. Inna sprawa, że jak się kiedyś dowiadywałem to bodajże
Bwin przyjmuje Francuzów na com. o ile nie grają z terytorium Francji. Więc jak się połączą przez proxy to mogą grać. Podkreślam jednak, że to informacje niepewna, uzyskana od supportu już jakiś czas temu. Trzeba by spytać jak jest teraz (choć to jest logiczne: dlaczego jakiś Polak siedzący w UK ma nagle zamykać konta u buków bo w PL coś tam powymyślali?).
Najciekawsze jednak są te zdania Kapicy o przekazywaniu informacji przez providerów. Aż się wierzyć nie chce... Poważnie, w aż tak totalitarnym świecie żyjemy?
PS. Miłosiernie pominę fakt, że Kapica pół programu gada o szkodliwości i okropności hazardu, a potem kolejne pół o tym, że będzie można grać, ale tylko wespół z polskim fiskusem. Cóż... może po prostu dostosowywał się do poziomu większości słuchaczy?