1. gdzie i kiedy KE zaakceptowała takie prawo we Francji ?.......KE z chęcią się o tym dowie .
2. z przecieków EGBY od pani Sigrid Ligné wynikało min.,że rząd Polski nie może powoływać się na wyrok ETS w sprawie Portugalii czy Holandii,gdyż tam rynek hazardowy jest zecydowanie inny.....dlatego,juz się na to nie powołują tylko na Francję nie mówiąc przy tym,że KE juz prowadzi przeciwko żabojadom sprawę za tę niby liberalizacje.

czyli do zera bo żaden z tych rodzimych tworów nie wejdzie do internetu
juz szefunio Fortuny powiedział,że przy takich warunkach nie ma mowy o e-fortunie w Polsce.

BTW za cały Twój post

sorry DJ ale mam wrażenie,że interpretacje tego artykułu dyktuje Ci strach czyli prewencja Kapicy działa
rozmawiałem z kilkoma prawnikami,poczytałem troche na forach i wszędzie panuje opinia,że w żaden sposób artykuł ten nie daje tak jednoznacznych odpowiedzi jakie Ty widzisz,
ba nawet padają komentarze,że wystarczy aby interfejs nie był w języku polskim i cały artykuł bierze w łeb.

Pisząc o akceptacji miałem na myśli, że nie poczynili żadnych kroków prawnych w stosunku do Francji. Jeśli jednak coś czynią w tym kierunku, w takim razie mój błąd.

A co do UE, to po prostu mam wrażenie, że aktualne trendy zmierzają w kierunku takim, żeby każdy kraj mógł sobie zrobić z e-hazardem co mu się tylko podoba.

Być może KE swiadomie zastosowała wobec projektu Kapicy zasadę standstill aby wszcząć postępowanie wobec Polski automatycznie a nie dopiero gdy jakiś bukmacher nas zaskarży.

Ograniczenie rynku zakładów internetowych dla Polaków do kontrolowanych przez Państwo bukmacherów naziemnych to jedno. Znacznie grubszy przekręt będzie, jak Lotto zacznie oferować (przy współpracy z GTECH) hazard online a w naziemnych punktach pojawią sie automaty. Jestem przekonany, że o to właśnie w tym całym zamachy na e-gaming chodzi! Niestety.



Wybacz @Moonchild, ale widać że nie czytałeś ustawy hazardowej i proponowanej nowelizacji. Kapica proponuje bukmacherom internetowych wydanie licencji na warunkach, które praktycznie dają do zrozumienia 'żegnam państwa". Wymienię tylko kilka z projektu nowelizacji: 12% podatek od przychodzi, zarejestrowanie spółki akcyjnej lub spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i złożonie zabezpieczenia finansowego w wysokości 480 000 zł., opłaca za urządzanie zakładów online 2 000% kwoty bazowe i za każdą stronę internetową wykorzystywaną do urządzania zakładów wzajemnych - 5 000 % kwoty bazowej. Oczywiście to wszystko przy jednoczesnym utrzymaniu zakazu reklamy oraz braku możliwości oferowania pokera i kasyna internetowego na swoich stronach.

Jak poinformowało we wtorek Centrum Informacyjne Rządu, firmy organizujące zakłady wzajemne przez internet będą też musiały archiwizować wszystkie informacje dot. uczestników zakładów i przetrzymywać te informacja w urządzeniach zainstalowanych na terytorium Polski, tak aby miały do nich dostęp polskie służby funkcjonariusze celni i inspektorzy kontroli skarbowej) w celu kontroli.

Nie będę wymieniał dalej...
Potwórzę to co już pisałem - przyjęcie nowelizacji w obecnym kształcie oznacza dla nas koniec obstawiania u bukmacherów internetowych. Pozostaną nam internetowe wersje Fortuny, STS, Totolotka.




@AGASSI, mylisz się. Wejdź na moją stronę i przeczytaj artykuł "Fortuna polubiła zakłady online i zarabia!". Prezes Fortuny już zapowiedział, że tylko czeka na możliwość wejście z Fortuna online na polski rynek!

Co do Art. 3aa to nie wiem z jakimi prawnikami rozmawiałeś. Podaj mi nazwiska na priv. Sam kontaktowałem się w tej sprawie z przedstawicielem MF, aby się upewnić jak oni interpretują ten zapis. Dodatkowo czytałem zamówioną ekspertyzę dużej kancelarii prawniczej (mogę podać nazwę na Priv, bo nie wiem czy publicznie mogę to zrobić). Ten artykuł jest dla nas druzgocący. Wprowadza on to, czego teraz brakuje tj. określa, że obstawiając w domu z komputera na terenie Polski jesteś usługiobiorcą na terytorium RP i nie ma znaczenia czy serwery firmy są za granicą itd. Tak będzie go interpretować polskie organy (to potwierdzone info.) i będzie ten przepis egzekwowany. Jedyna nadzieja teraz w Komisji Europejskiej, że nas obroni przez Kapica Gate tj. zamachem na legalny internetowych hazard!

Znam te koszty aż za dobrze DJ. Ale skoro sam twierdzisz, że będzie to się opłacało fortunie to niby czemu nie bwinowi? Zresztą np. betclic ma już przygotowaną polską domenę i tylko czeka kiedy będzie można ją uruchomić. Poza tym wciąż nie rozumiem czemu twierdzisz, że nie będzie można grać w Pinnacle, 188bet i tak dalej. Setki buków w internecie, każdy się zamknie na Polaków?

http://www.pb.pl/a/2010/08/24/Bukmacherzy_zaklady_powinny_byc_opodatkowane_na_poziom

DJ.....nie widze aby skakali z radości

"Internetowe zakłady bukmacherskie w Polsce powinny być legalne i opodatkowane na poziomie 5-7 proc. - uważają przedstawiciele branży zakładów wzajemnych. Ministerstwo Finansów chce jednak, żeby były objęte 12-proc. podatkiem."

"Jak mówił, w Czechach obroty są opodatkowane na poziomie 3 proc., a na Słowacji 5 proc. "Chcemy w Polsce płacić podatki, ale musimy mieć możliwość konkurować na rynku. Z 12 proc. jest to bardzo ciężkie" - zaznaczył." słowa dyrektora generalnego Fortuny.

Już wyjaśniam @Moonchild. Jeśli projekt nowelizacji ustawy wejdzie w życie, największe możliwości rozwoju będą mieli własnie organizatorzy zakładów wzajemnych nazywani "naziemnymi". W ustawie zapisano, że opłata za organizowanie gier w sieci składa się z dwóch elementów: podstawowego i internetowego. Firmy mające działalność naziemną, zapłacą tylko tę drugą część. Tak jak wspominałem, Prezez Fortuny potwierdził już oficjalnie że tylko na to czeka, aby wejść na polski rynek z Fortuna online.



Oczywiście, że nie każdy, ale zdecydowana większość. Poza tym, tam gdzie będziesz mógł jeszcze grać to będziesz grał jakby to powiedzieć "na własną odpowiedzialność spotkania z żołnierzami Kapicy"



Znam także ten artykuł. Jest to kolejna akcja PR ze strony wspinanego już tu "Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich". Zapewniam cię, że jak tylko Kapica oczyści im Internet z konkurencji internetowych bukmacherów, wszyscy jak jeden mąż od razu pojawią się w Internecie. Ta propagada że za wysoki podatek ten 12% jest w stylu: 'i tak bedzie super bo zniknie nam konkurencja, ale nie zaszkodzi spróbować wywalczyć jeszcze lepsze warunki'. Poza tym, 12% powinno być płacone od przychodzu przez samego bukmachera a...i tak płacimy go my gracze przy wysyłaniu każdego kuponu u buka naziemnego. Reasumując, nie pozwól @AGASSI aby naziemni robili ci wodę z mózgu. Oni cały czas będa próbować robić z nas idiotów a...Kapica w międzyczasei będzie działał i robił swoje. Pozwól, że znowu zaproszę Cię na swoją stronę do lektury artykułu 'Bukmacherom naziemnym znowu źle!' (2010-05-24). Pozdrawiam. dj

Conrad weź coś zadziałaj żeby nie zabrali nam buków on-line.

Zrobią zakaz dla Polaków ,zarejestruje się na Słowaka.

Po to właśnie jest wymyślony przez Kapicę ten Art. 3aa który wkleiłem. Wprowadza on to, czego teraz brakuje tj. określa, że obstawiając w domu z komputera na terenie Polski jesteś usługiobiorcą na terytorium RP i nie ma znaczenia czy serwery firmy są za granicą itd. Obstawiając w ten sposób np. w expekt, które na 99% nie wystąpi o licencję (bo niby z jakiej racji!?), łamiesz prawo (to z nowej nowelizacji). Wystarczy wtedy zajęcie Twojego komputera lub "cynk" od dostawcy Internetu i masz do czynienia co najmniej ze Służbą Celną i inspektorem skarbowym.
A mnie zastanawia w jaki sposób zostanie mi udowodnione,że zawieram zakłady u bukmachera internetowego ? Samo wejście na strone bukmachera,a nawet zalogowanie się nie będzie chyba karane? Czy dostawca internetu ma możliwośc wglądu czy zawieram zakłady lub w historie konta ,żeby póżniej dac "cynk" odpowiednim służbą? Bukmacher internetowy mający serwer za granicą i mający wszystkie wymagane zezwolenia i licencje w Uni Europejskiej nie będzie chyba udzielał informacji(nawet na żądanie naszych służb)o zawieranych zakładach i stanie konta klientów.Nasze wewnętrzne prawo nie będzie go obowiązywało,a sam od siebie chyba nie będzie udzielał takich informacji,bo szybko straciłby klientów nie tylko z Polski.POZDRAWIAM !
[

OK, serwery firmy bukmacherskiej będą za granicą, ale jeśli będę się łączył przez odpowiedni serwer proxy, to moje połączenie wychodzące do bukmachera nie poleci z Polski (z mojego kompa).

Nie demonizujmy tej sprawy - wszystko się da obejść

jeśli bukmacherzy nie zbanują polskich ip to proxy jest zbędne chyba,że Kaplica zainwestuje w pole siłowe na granicach RP i zafunduje nam polski internet z granicami
już to widzę
plan jest prosty :
zebrać,spisać dane wszystkich Polaków over 18 lat i wysłać zapytanie do każdego e-buka :
"Czy ten Pan\Pani ma u was konto ?"

Najlatwiej to "cebulką" z tym ze jest troche wolne no i nie wiem czy kasyna i buki nie beda sie burzyc jak jednego dnia ktos sie bedzie laczyl z ip niemieckiego a za pare godzin z tajwanskiego a nastepnie z chile.

Jeśli dobrze kojarzę, to niektóre buki już nie pozwalają na logowanie się na konto jeśli korzysta się z proxy. Ja tak na przykład miałem na Betfair.
Nie jest to więc rozwiązanie ;/

Grecja się łamie
2010-08-31



Greckie Ministerstwo Finansów wydało dokument konsultacyjny proponujący otwarcie kraju na wideo terminale loteryjne i automaty nisko hazardowe.

Przypuszcza się, że dokument powstał pod naciskiem greckiego lobby operatorów automatów i Unii Europejskiej, która naciskała na Grecję, by ta zalegalizowała gry na automatach.

Nowe propozycje zmierzają do ponownego otwarcia rynku hazardowego. Zainteresowane strony mogą składać swoje pomysły, uwagi i sugestie co do tez zawartych w dokumencie do dnia 12 września. Następnie ma zostać powołana specjalna Komisja, która przygotuje sprawozdanie dla Rządu. Specjaliści przypuszczają jednak, że zmiany w greckim prawie nie nastąpią szybko.

Rozważany jest system kontroli videoloterii (VLT) online podobny do włoskiego, a dokument konsultacyjny sugeruje, że liczba VLT ma nie przekraczać 3,2 na 1000 mieszkańców w danym regionie.

Automaty AWP także mają być kontrolowane online i będą mogły być ustawiane w barach i pubach.

Jak do tej pory grecki rząd dopuścił do legalnego działania jedynie kasyna i to pod warunkiem ich kontroli online i bardzo wysokich podatków.

źródło: W.B.


już po robocie panie Kaplica

oops, ciekawe komu z kolegów z naszego forum właśnie ChRL zamroziła fundusze

http://www.igamingbusiness.com/content/china-gets-tough

Pewnie Wam to już zwisa ale co Mi tam,napisze
13 września Vincent dostał od Berka projekt nowelizacji po reasumpcji z dnia 24 sierpnia aby ponownie wysłał go do notyfikacji Komisji Europejskiej
Moim subiektywnym zdaniem to dobry news,gdyż rząd jest na dobrej drodze by zalegalizować hazard on-line w drodze nakazu z KE

Wszystko wroci do normy,w koncu nawet stwierdzno,ze afery hazardowej nie bylo .

PS.Ciekawe co rzad powie np.takiemu lechowi,ktory rozstal sie z bukiem?
Zeby tylko podatnik jeszcze nie musial zabulic za ten hazardowy cyrk.

Komu postawić zarzuty za umowę z bukmacherem
Szymon Opryszek
2010-09-22, ostatnia aktualizacja 2010-09-21 22:12


Ostatni Puchar Świata w skokach narciarskich w Zakopanem był wbrew ustawie hazardowej sponsorowany przez bukmacherską firmę Bet-at-home. Zyski z pośrednictwa czerpała tajemnicza szwajcarska spółka, która odpowiada za umowę z bukmacherem, ale nie sposób postawić jej zarzuty.

Śledztwo dotyczące nielegalnego sponsoringu zawodów toczy się od stycznia. Konkurs rozgrywany z udziałem Adama Małysza był pierwszą dużą polską imprezą finansowaną przez firmę bukmacherską po wejściu tzw. ustawy hazardowej. Według opinii Ministerstwa Finansów doszło do złamania prawa, bo bukmacher promował zakazane w tejże ustawie gry hazardowe, m.in. kasyno.

Termin zakończenia prac prokuratury był kilkakrotnie przekładany. Śledztwo się przeciąga.

- Mamy problem z ustaleniem kompetencji pracowników szwajcarskiej spółki. Żeby skierować sprawę do sądu, musimy wiedzieć, kto zlecał podpisanie umowy na sponsoring PŚ. Według dokumentów taką osobą nie mógł być polski pełnomocnik - mówi Małgorzata Ciężkowska-Gabryś, prokuratorka prowadząca śledztwo.

Kluczem do rozwiązania zagadki są relacje pomiędzy Tatrzańskim Związkiem Narciarskim a szwajcarską spółką Transcontinental Services AG. Jest ona od kilku lat partnerem związku i pośrednikiem w umowach ze sponsorami, zwyciężczynią przetargów na sprawy związane z promocją i cateringiem podczas PŚ. Szwajcarzy podpisali dokument, w którym zobowiązują się do odpowiedzialności za treść reklam sponsorów zawodów.

Spółka Transcontinental Services AG zarejestrowała się w kantonie Zug, słynącym jako raj podatkowy. Z rejestru sądowego wynika, że jej prezesem jest Heinz Klaus, właściciel wielu innych spółek. Przedstawicielstwo tej firmy w Polsce prowadzi Wojciech Ziemski, warszawski biznesmen legitymujący się oprócz polskiego również austriackim paszportem. W rozmowie z "Gazetą" twierdzi, że nie zna akcjonariuszy szwajcarskiej spółki, która poza marketingiem sportowym ma się zajmować handlem żywnością i tekstyliami.

Ziemski pod Tatrami uznawany jest za lobbystę w walce o przyznanie Zakopanemu narciarskich mistrzostw świata (jeździł na kongresy FIS wraz z władzami miasta, w których stolica polskich Tatr trzy razy z rzędu przegrywała walkę o organizację imprezy).

Podkreśla, że szwajcarska spółka działa zgodnie z prawem. - Byłem przesłuchiwany przez Izbę Celną w Nowym Targu. Dostarczyłem wszystkie dokumenty potrzebne śledczym - zapewnia.

Andrzej Kozak, prezes TZN: - Szwajcarska spółka jest legalnie zarejestrowana, współpracujemy z nią od kilku lat. Stale wygrywa przetargi na znalezienie sponsora, bo przedstawia oferty korzystniejsze od konkurencyjnych nawet o 30 proc. Ostatnią umowę o sponsoring Pucharu Świata podpisaliśmy dwa tygodnie przed wejściem ustawy hazardowej, po konsultacji z kancelariami prawniczymi.

Przedstawiciele Bet-at-home nie chcą komentować sprawy. - Nasze zdanie się nie zmienia: polska ustawa jest niezgodna z prawem międzynarodowym - powtarza zastrzegający anonimowość pracownik polskiego oddziału firmy.

Tymczasem kontrakt szwajcarskiej spółki z TZN wygasa z końcem roku, a Ziemski już szuka sponsora na styczniową edycję PŚ. - Czekamy na opinie trzech firm adwokackich. Jeśli dadzą nam zielone światło, niewykluczone, że sponsorem zostanie ta sama firma, co w ubiegłym roku, ale w grę wchodzą też inni kandydaci - mówi Ziemski.

Komentarz

Hazardowa pułapka

To jedyne w Polsce postępowanie dotyczące złamania ustawy hazardowej przypomina wręcz komedie Stanisława Barei. Dowody? Proszę bardzo.

Prokuratura ma kłopot z wytropieniem władz szwajcarskiej firmy pośredniczącej w umieszczeniu reklamy na koszulkach sportowców, choć informacje o niej można znaleźć w internecie. Prezes TZN twierdzi, że umowę ze szwajcarskim pośrednikiem podpisał, bo spółka działa legalnie i związek narciarski współpracuje z nią od dawna, a że przedstawiciel firmy, którego podpis widnieje na umowie ze związkiem, nie wie nawet, kto jest jej udziałowcem to już nie wydaje się istotne. Grunt, że spółka wzięła na siebie odpowiedzialność za treść reklam. Ta zawsze się może tłumaczyć, że umowę podpisała przecież zanim feralna ustawa zaczęła obowiązywać. A umów trzeba przecież dotrzymywać, by nie trafić przed oblicze sądu! I koło się zamyka.

Kogo więc pociągnąć do odpowiedzialności? Tym martwić się będzie prokuratura i sąd, jeśli śledczy zdecydują się na wniesienie oskarżenia. Nie będzie to łatwy proces, co już widać po tempie prokuratorskiego śledztwa. Na dodatek przedstawiciel szwajcarskiej spółki oświadcza, że wcale nie wyklucza, iż logo bukmachera ponownie pojawi się na koszulkach sportowców w kolejnej edycji zakopiańskich zawodów!

Pewne jest jedno. Wystarczył raptem jeden przypadek, by unaocznić, że ustawa hazardowa przyjęta w atmosferze politycznej walki coraz bardziej przypomina prawny bubel. Bo jak to w Polsce bywa, nikt jakoś nie pomyślał co zrobić z umowami, które zostały zawarte przed wejściem w życie nowych przepisów. A przecież prawo nie powinno działać wstecz.

Może więc czas najwyższy znowelizować ustawę, by nie powielać scenariusza z Zakopanego.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków


to się nadaje do Śmieszne