wszystko zależy od tempa, generalnie sama jazda na rowerze jest mniej męcząca niż szybki chód Nie ma nic lepszego niż bieganie, wyniki widoczne już po dwóch tygodniach (biegając np 3-4 razy na tydzień) i to nawet jeśli ktoś zaczyna od marszobiegu. Poza tym endorfiny wydzielane po bieganiu dają fajnego kopa Tak Tomasz Stańko zerwał z heroiną.
Fajnie na rowerze się jeździ, jeśli masz do dyspozycji pagórki, jak masz płaski teren to po prostu jazda na czas, cały odcinek na najwyższym biegu. Tłuszcz podobno zaczyna się spalać po 30 minutach wysiłku.
Ja diety nigdy nie stosowałem, dla mnie liczyło się czyste równanie, im więcej spale tym więcej mogę jeść Do warzyw, owoców chyba się nie trzeba przekonywać, jedyną zasadę którą próbuję stosować, to nie wpieprzanie wielkich porcji, wtedy żołądek nie jest rozciągnięty i szybko się zaspokaja.