No i stało się to, o czym pisałem dwa tygodnie temu w swoim temacie, i z czym - co tu ukrywać - od jakiegoś czasu pasjonaci skoków się oswajali.
-
Nie chcę z tego robić afery, ale taka jest prawda. Rozstaję się ze skakaniem, ale nie ze skokami - poinformował dziś fińskie media
Harri Olli.
Gorąca głowa, więc może jeszcze usłyszymy, że chce wracać. 26 lat to jeszcze nie wiek emerytalny w tej dyscyplinie. Może już w kwietniu lub październiku znudzi mu się smarowanie desek w Rovaniemi. Potrenuje pięć dni, zobaczy, że już jest numerem 2 w Finlandii i zechce wrócić
Talentu więcej jak choinek na mamucie...ino tej piątej klepki czasem brak.
To wiadomość zła z fińskiego obozu. Teraz wiadomość dobra. Wraca lepsza wersja Olli -
Janne Happonen Zobaczymy go już w najbliższy weekend podczas niemieckich konkursów. Zabraknie
Ahonena, który po tym co zaprezentował w Zakopcu da sobie raczej trochę czasu na odpoczynek od oglądania rywalizacji najlepszych będąc ubranym w kombinezon.