Ciekawsze od zagadnienie przelewów jest to czy buki zachowają się podobnie jak w przypadku Francji. Czyli zamkną drzwi dla graczy z Polski, ew. jedynie pozwolą grać w oddziałach założonych w PL zgodnie z ustawą (czyli podatkiem 12% etc.).
Dokładnie, to jest kluczowe. Francuzów nie rejestrują, np Unibet, Bet-at-home, Betsson...
Francuzi od połowy 2010 żądają domeny .fr Niektóre buki w to wchodzą, np Betclic, a te co nie wchodzą,przynajmniej te co wymieniłem, rezygnują z graczy francuskich w ogóle.
Kurde, ale mnie interesuje jakiś algorytm, a nie widzę żadnego... Co powoduje, że buki odpuszczają dany kraj ? Taką Francję np ? UE im nie kazała zamknąć .com dla Francuzów przecież. Sami zamknęli. A to duży rynek...
Oczywiście, że Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich lobbuje na maxa aby pozbyć się z rynku konkurencji internetowych braci. Te wszystkie artykuły mówiące o nielegalnych obstawianiu w Internecie itd. to są tego owoce. Dziwi mnie jedno. Bukmacherzy online są o wiele bogatsi i o wiele bardziej "rozgarnięci" w kwestiach marketingu a...PR i lobby w temacie działań Kapicy, tych wszystkich zmian i zamiarów zmian prawnych mizerny. Oj mizerny!
Kurde, ale mnie interesuje jakiś algorytm, a nie widzę żadnego... Co powoduje, że buki odpuszczają dany kraj ? Taką Francję np ? UE im nie kazała zamknąć .com dla Francuzów przecież. Sami zamknęli. A to duży rynek...
przykre ale Unia zgodziła sie na taki chory licencyjny system nad Sekwaną stad ten ban dla żab w bukach bez licencji ARJEL.
Kurde, ale mnie interesuje jakiś algorytm, a nie widzę żadnego... Co powoduje, że buki odpuszczają dany kraj ? Taką Francję np ? UE im nie kazała zamknąć .com dla Francuzów przecież. Sami zamknęli. A to duży rynek...
Wiceminister finansów w wywiadzie dla Polskiego Radio PR3 (subiektywny zapis wywiadu).
Wiceminister finansów Jacek Kapica został przedstawiony na początku przez prowadzącego wywiad, jako "człowiek który chce rozprawić się z nielegalnym hazardem w Internecie". Pierwszy pytanie dotyczyło legalności internetowego hazardu w Polsce. Minister Kapica bez wahania zauważył, że dzisiaj gry hazardowe w Internecie są nielegalne, ponież podmioty organizujące je nie posiadają wymaganego zezwolenia Ministerstwa Finansów.
Jako że, żadna polska firma bukmacherska nie działa obecnie w Internecie, na chwilę obecną każda gra hazardowa w Internecie jest przestępstwem. Dziennikarz zdziwił się, ponieważ wiele osób obstawia dzisiaj online, a nikogo jeszcze za to nie skazano!? Na to Kapica odpowiedział, że dotychczasowy system prawny nie daje narzędzi prawnych do ścigania takiego procederu, ale właśnie on chce to zmienić. Jednym z głównych celów nowelizacja ustawy o grach hazardowych ma być ograniczenie nielegalnej konkurencji w branży bukmacherskiej tj. wyeliminowanie z rynku firm bukmacherskich nie posiadających zezwolenie Ministerstwa Finansów.
Minister Kapica od razu zapewnił, że proces notyfikacji omawianej nowelizacji jest już praktycznie zakończony. Komisja Europejska ma jeszcze kilka cytuję "dopytań", ale pracownicy jego Kancelarii już nad nimi pracują. Ministerstwo Finansów ma m.in. zgodzić się, aby serwery firm bukmacherskich mogły być umieszczone za granicą, ale z zastrzeżeniem, że serwer archiwuzujący (z danymi obywateli RP grających w danej firmie) musi znajdować się na terenie Polski. Poza tym, Kapica pochwalił się, że na koszt UE zostały przeprowadzone badania o problemie uzależnienia od hazardu w naszym kraju. Zamówione badania zostały przeprowadzone na grupie 118 osób i 58% badanych jest już uzależnionych od hazardu, a 18% na najlepszej drodze do uzależnienia. Na koniec wątku jakim to wielkim problemem jest hazard internetowy, Kapica powołał się na uchwałę UE z dn.10.03.2009r. mówiącej o "zagrożeniach związanych z hazardem w Internecie". Właśnie na te badania na grupie 118 osób i wspomnianą uchwałę powołuje się MF w odpowiedzi do Komisji Europejskiej!
Po wprowadzeniu wymarzonej przez Kapicę nowelizacji ustawy hazardowej, do udostępniania gier hazrdowych w Internecie będzie wymagane zezwolenie wydane przez MF na specjalnych warunkach. Bez zbędnej kurtuazji, Kapica wspomniał, że będzie je łatwiej zdobyć firmom prowadzącym jednocześnie naziemne punkty bukmacherskie! (cytuję: "będzie dla nich m.in. mniejsza opłata). Bukmacherzy internetowy, którzy będą chcieli osbługiwać polskich graczy, muszą przede wszystkim być podmiotem polskim, uzyskać wspomniane zezwolenie, wpłacić wysoką kację jako zabezpieczenie oraz oczywiście płacić podatek (Kapica nie wspomniał jaki, ale najprawdopodobniej chodzi o te 12% od sumy wpłaconych stawek). Poker internetowy choćby nie wiem co, nie będzie legalny. To samo gry w internetowym kasynie.
Jednym z wymogów uzyskania zezwolenia na działalność w Internecie będzie posiadanie i prowadzenie zakładów internetowych pod domeną .pl. Dzięki temu, ludzie Kapicy będą mogli sprawdzać kto wchodzi na taką domenę. Każda działalność pod inną domeną np. .com będzie nielegalna, jeśli będzie skierowana do obywateli Polskich. Wystarczy, że będzie polska wersja strony internetowej i to już będzie wystarczające, aby wszcząć postępowania wobec takiego podmiotu, co będzie czynione wspólnie z organami działającymi w ramach Wspólnoty UE. Kapica mówi wprost: legalne będą tylko zakłady prowadzone pod domeną .pl!
Gracze którzy jednak zdecydują się obstawiać u bukmacherów internetowych nie mających polskiego zezwolenia, będą według zamiarów Kapicy ścigani w ten sposób: we współpracy z prowiderami usług internetowych organy wykonawcze będą starały się zlokalizowac osoby odwiedzający strony takich bukmacherów. Następnie po zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa uzyskane zostaną informacje z banku takiej osoby, czy nie przelewała ona lub nie otrzymywała pieniędzy na/z konta bukmachera. Jesli uda się w ten sposób lub inny spobób zidentyfikować użytkownika jako "gracza w nielegalnych internetowych zakładach bukmacherskich", zostanie skierowane zawiadomienie do Prokuratury.
Projekt nowelizacji ustawy o grach hazardowych ma trafić do Sejmu w I kwartale tego roku.
PS: Po rozmowie, dziennikarz odczytał trafnego emiala od jednego ze słuchaczy. Niejaki Łukasz podsumował plany Kapicy tak: "wasze działanie jest niejasne i całkowicie niekonsekwentne w walce z rzekomym wielkim złem hazardu. To tak jakby zalegalizować narkotyki produkowane w polskich fabrykach, a pozostałe zrobić nielegalnymi".
Gracze którzy jednak zdecydują się obstawiać u bukmacherów internetowych nie mających polskiego zezwolenia, będą według zamiarów Kapicy ścigani w ten sposób: we współpracy z prowiderami usług internetowych organy wykonawcze będą starały się zlokalizowac osoby odwiedzający strony takich bukmacherów. Następnie po zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa uzyskane zostaną informacje z banku takiej osoby, czy nie przelewała ona lub nie otrzymywała pieniędzy na/z konta bukmachera. Jesli uda się w ten sposób lub inny spobób zidentyfikować użytkownika jako "gracza w nielegalnych internetowych zakładach bukmacherskich", zostanie skierowane zawiadomienie do Prokuratury.
AnJay, jak kopiujesz tekst ze strony DJ Sosny wywypadałoby napisać, że to nie Twój!
PS: Filmik extra
Oczywiście tekst nie jest mój, czego można się domyślić, no ale sorry że nie podałem źródła. Ale jak tu podać źródło, skoro wykropkowało mi całego posta wyżej. Nie była to strona DJ Sosny w każdym razie.
wygranych w konkursach, grach i zakładach wzajemnych lub nagród związanych ze sprzedażą premiową, uzyskanych w państwie członkowskim Unii Europejskiej lub innym państwie należącym do Europejskiego Obszaru Gospodarczego (za wyjątkiem wolnych od podatku),
sami więc przyznali w ustawie, że wygrane z buków np. "maltańskich" gdzie 0% podatku nie podlega opodatkowaniu?
wygranych w konkursach, grach i zakładach wzajemnych lub nagród związanych ze sprzedażą premiową, uzyskanych w państwie członkowskim Unii Europejskiej lub innym państwie należącym do Europejskiego Obszaru Gospodarczego (za wyjątkiem wolnych od podatku),
sami więc przyznali w ustawie, że wygrane z buków np. "maltańskich" gdzie 0% podatku nie podlega opodatkowaniu?
tyle, że to ma się nijak do gry przez neta, więc nic tu odkrywczego nie ma
Pod jednym z wcześniejszych wpisów o loteriach miała miejsce krótka dyskusja o racjonalności brania udziału w zakładach sportowych. Napisałem wtedy, że słyszałem o ludziach utrzymujących się z wykorzystywania statystyki w zakładach sportowych i mam nadzieje, że kiedyś nawet z kimś takim porozmawiam. W programie ’60 minut’ emitowanym w amerykańskiej telewizji CBS przeprowadzono wywiad z jednym z takich ludzi – Billy Walterem.
Billy Walter uważany jest za najpotężniejszego gracza zakładów sportowych w Las Vegas. Dziennie ryzykuje nawet kilka milionów dolarów i zarabia/traci setki tysięcy. Warto jednak zauważyć, że ze względu na swoją wielkość na rynku Walter ma zdolność do kreowania rynku. Obstawiając obydwie strony (z różnym natężeniem) jest w stanie przesuwać oferty bukmacherów w preferowaną przez siebie stronę – może więc manipulować spreadem.
Walter zatrudnia też zespół konsultantów, głownie matematyków i statystyków ale także meteorologów (pogoda w czasie meczów) i lekarzy (kontuzje graczy) i innych. W gruncie rzeczy Walter dysponuje dostępem do informacji porównywalnym z bukmacherami, jeśli więc używa bardziej wydajnych modeli analitycznych i lepiej zarządza ryzykiem to może regularnie ‘wygrywać’ z bukmacherami. Walter przyznaje, że miał tygodnie i miesiące ze stratami lecz nie zdażył się mu jeszcze rok pod kreską.
Co ciekawe, człowiek, który żyje z zakładów sportowych największe pieniądze stracił na… giełdzie. W czasie bańki technologicznej na przełomie stuleci Walter inwestował w Enron, WorldCom i Tyco. Swoją drogą, fakt, że ktoś inwestował akurat w te trzy spółki, które przecież okazały się symbolem oszustwa i manipulacji na rynku, jest jakąś statystyczną anomalią.