jak dopiero c zaczynasz odchudzanie to Ci zadne spalacze nic nie dadza, one sa dopiero wtedy jak chcesz wykonczyc tkanke tluszczowa a organizm sie zablokowal.
Pij duzo wody i jedz otreby zeby wydalanie wzroslo i mierz sie w pasie co tydzien a zobaczysz rezultaty.

Kiedys na sfd czytalem o tych co stosowali spalacze, ale jakies mocniejsze i oni cwiczyli codziennie tylko ccieli maxymalnie zredykowac tluszcz na brzuchu to mowili ze niezle jazd mieli po tych spalaczach, bo tam maxa kofeiny jest itp, takie pobudzenie ze nie spali po nocach, rece im walilo jak oszalale.

dokładnie.

Znam gościa co po tych specyfikach wylądował na kardiologi.

Ciśnienie, migotanie przedsionka itp.

Dzięki Panowie za pomoc takich odpowiedzi oczekiwałem! Pozdrawiam.

wszystko zależy od tempa, generalnie sama jazda na rowerze jest mniej męcząca niż szybki chód Nie ma nic lepszego niż bieganie, wyniki widoczne już po dwóch tygodniach (biegając np 3-4 razy na tydzień) i to nawet jeśli ktoś zaczyna od marszobiegu. Poza tym endorfiny wydzielane po bieganiu dają fajnego kopa Tak Tomasz Stańko zerwał z heroiną.
Fajnie na rowerze się jeździ, jeśli masz do dyspozycji pagórki, jak masz płaski teren to po prostu jazda na czas, cały odcinek na najwyższym biegu. Tłuszcz podobno zaczyna się spalać po 30 minutach wysiłku.
Ja diety nigdy nie stosowałem, dla mnie liczyło się czyste równanie, im więcej spale tym więcej mogę jeść Do warzyw, owoców chyba się nie trzeba przekonywać, jedyną zasadę którą próbuję stosować, to nie wpieprzanie wielkich porcji, wtedy żołądek nie jest rozciągnięty i szybko się zaspokaja.

Ja nie o odchudzaniu ale coś koło tego,

Mianowicie chce sobie zakupić jakieś witaminy w stylu plusssz, jakieś tabletki lub do rozpuszczania...

spędzam w pracy 12h dziennie, pije dużo kawy, pracuje na dworze często...
nie mam czasu na chorowanie...

co powinienem sobie sprawić, ??

przede wszystkim magnez

plus pewnie warto jakiś ogólny zestaw witamin, pani aptekarka Ci doradzi. Ale magnez bierz w ciemno.

No magnez to wiem, bo kawa go wypłukuje...dobra, skontaktuje się z lekarzem albo farmaceuta...

Ja rowerek stacjonarny na siłowni. Ustawiam opcję fat burning, raz większy opór czuję, raz mniejszy i tak 40 min, na tętnie 150-170. Wiem, że dopiero po 30 min następuje spalanie, dlatego docelowo będę próbował do 60 min jazdy na rowerze dojść. Bieganie jest fajne, ale póki co za zimno. Próbowałem na bieżni na siłowni, ale... nie umiem tzn. nie wychodziło mi to trochę, ale będę próbował, żeby zamiennie z rowerem stosować. Głównie chodzi o "zrzucenie" brzucha. Odjąłem sobie trochę koryta mniejsze porcje przede wszystkim. Za miesiąc chciałbym widzieć efekty już (20 dni ćwiczeń). Pozdrawiam! Ps. Obecnie 180/88kg

Dokładnie. Po pierwsze to polecam sobie kupić pulsometr z pomiarem spalania tkanki tłuszczowej.

Jak ktoś biega z pulsem 45-60% max to za wiele nie spali. Najefektywniej spala się przy 60%-75% max, a tu już trzeba naprawdę sporo wysiłku włożyć w taki bieg (o rowerze nie wspominając). Zwykle dopiero po kilku minutach biegu się udaje wskoczyć na taki wysoki puls.

Polecam poczytać - http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=256

Biegać najlepiej rano przed śniadaniem, wtedy organizm szybciej sięga po energię z tkanki tłuszczowej.

Ale jak ktoś później więcej zeżre niż spali przez cały dzień to za wiele mu to bieganie nie da, poza przyrostem tkanki mięśniowej.

Szacuje się, że 1 kg tkanki tłuszczowej to 7000 kcal do spalenia, a podczas 40 minutowego biegu spalimy maksymalnie 500 kcal. Dlatego oprócz biegania trzeba z 500 kcal mniej dostarczać przez jakiś czas niż wynosi nasze dzienne zapotrzebowanie - kalkulator

Jak się zapuszczało brzuch przez kilka lat, to nie zniknie w tydzień

temat zamknąć, autora zbanować

kup sobie jakieś tabletki z kompletem witamin: centrum czy coś. zapytaj w aptece jak poleca Ci brać żebyś witaminozy czy jak tam nie dostał bo to też słabo.

co do rowerka: rowerek 30min przed siłką przyśpiesza tętno i wpływa lepiej na efekty na siłowni. proponowałbym interwały. przyśpieszają metabolizm jeszcze na długi czas po skonczonym ćwiczeniu i ogólnie samo bieganie. dobry jest też basen (ogólnie pływacy mają świetne sylwetki) na wyszczuplanie i rzeźbę. no i jakąś dietę tylko nie pokroju mniej żreć tylko dokładnie sobie dobrać porcje/skonsultować z dietetykiem i mieć silną wolę bo inaczej to wszystko nie ma sensu- samar wróci ze zdwojoną mocą.

a ja bym diete zmienil, takie suple gowno daja za przeproszeniem, przyswajalnosc przez organizm na poziomie 10% ...

obecnie z pokarmow rowniez ciezko "wyjac" potrzebne witaminy i mineraly, bo jestesmi oszukiwani i faszerowani smieciowymi produktami

chyba najlepszym rozwiazaniem, dobra dieta + suple

ja wszystko na parze gotuję, staram się jak najwięcej z tego zaczerpnąć. smażone rzeczy jadam tylko jak jakieś święta idą.
ale znam takich co nie trzymali diety, po prostu jedli 4-5 razy dziennie mniejsze porcje poszli na basen i szczawie takie sie z nich porobiły a szerocy w barach

Tylko, ze wspomniany powyzej plywacy oprocz treningu na basenie spędzają mnostwo czasu na siłowni.
Ich sylwetki to nie tylko efekt plywania.



Na etykietach pisze, ze preparaty nie sa wskazane dla osob z chorobami serca i cisnieniowcow.
Jesli ktos nie potrafi czytac to potem tak wyglada

Poza tym powiedzmy sobie, to sa preparaty oglonodostępne jak witamina C, wiec ich dzialanie nie jest az tak szkodliwe.

zastosowanie technik rozciagajacych miesnie w zmniejszaniu ryzyka kontuzji u biegaczy

znaleźć, ściągnąć, przeczytać i zakuć! polecam spaślakom takim jak ja!

obiektywnie, to klucz do moich problemów.

P O L E C A M.

mogleś linki wkleić od razu pazero!

i wynik w gugle

1 wynik w gugle

Do tego chyba warto dodac jeszcze rozgrzewkę

dla spaślaków cały trening jest rozgrzewką.
spaślak musi się jedynie dobrze rozciągnąć, żeby nie upierdolić sobie ścięgien i więzadeł