Rozgorzała ostatnio dość gorąca dyskusja na temat wagi biegu i strzelania w konkurencjach biathlonowych.
Pozwolę na ten temat napisać coś od siebie. Otóż dla mnie głównym wyznacznikiem formy biathlonisty jest jego bieg. NIGDY nie gram biathlonistów wolniej biegających nawet jak mam świadomość, że strzelecko prezentują się dużo lepiej od swoich rywali. A dlaczego? A no dlatego, że bieg jest elementem powtarzalnym, w każdych kolejnych zawodach będzie on wyglądał bardzo podobnie i raczej się nie zmieni.
Natomiast strzelanie to zawsze jest jednak dla nas grających pewna loteria. Owszem są zawodnicy strzelający lepiej i strzelający gorzej ale w tym przypadku to nie jest reguła, w biegu jest inaczej bo tam mamy niemlże 100% pewności jak dany zawodnik/zawodniczka się spisze.
Toteż ja grając biathlon pierwsze czego szukam to pary szybkobiegacze-wolnobiegacze. I jeżeli widzę, że taki delikwent czy delikwenta mimo 2 pudeł więcej będzie na mecie wyżej od swego rywala to praktycznie ZAWSZE gram taki typ nawet mając świadomość, że na strzelnicy grana przeze mnie osoba spisuje się 'teoretycznie' gorzej.
Stąd wzięły się też oba moje dotychczasowe konkursowe typy:
Szybka Olofsson przeciwko wolnej Zubrilovej - zwycięstwo mimo 2 pudeł więcej.
Solidny Gross przeciwko człapiącemu się Robertowi - sytuacja identyczna jak wyżej.
Ot to taka małą wskazówka z mojej strony.