Moim zdaniem jezeli Djoko zagra na 100% przez cały mecz bez dziwnych zagran i przestojów jak z Tsonga i Tomiciem (te mecze widzialem całe) to moze wygrac ale tylko wtedy.
Nadal skoncentrowany w 100% zawsze i bez przestojów wykorzysta każdy pojedyńczy bład djoka. To co robili z Tsongą w połfinale to kpina. Gdyby Tsonga miał większe jaja wygrałby to a conajmniej było by 5 setów. Pierwszy przegrał na własne życzenie a to co się działo w 3 secie to apokalipsa i nie wyobrażam sobie że tak grający djokovic wygra z nadalem który jest tak zdeterminowany żeby pokonac wreszcie w tym sezonie djokovica. Do tego chce udowodnic kto jest numrem jeden. Szczególnie że nadal później ma przynajmniej 4 tygodnei przerwy tak mówił.
Także dzis nadal win i tyle.
Jeżeli nie to zdecydowanie powiem że mamy zmiane króla kortów w tym roku.
Zdeterminowany Nadal to byl na maczce zeby pokonac Djokovica. Co z tego wyszlo? Bezradnosc Nadala w tych meczach na jego ulubionej nawierzchni.
Co z tego, ze Nadal ma 4 tygodnie przerwy po finale? Jak to ma wplynac na gre jednego i drugiego? Nie bardzo rozumiem..
Jak dla mnie mecz do ogladania z racji tego, ze finalow sie nie gra. Mozna pocisnac dla zabawy jakis zaklad na ten mecz za symboliczne pieniadze dla emocji, ale raczej nic wiecej.