bądźmy poważni, Real kadrowo bije Manchester United.
Finał Ligi Mistrzów pokazał, że Manchester jest tam gdzie Real był jakieś rok temu.
Zgadzam się.
Ale to nie wszystko. I znowu muszę stanąć w dyskusji po stronie ekipy, której nie darzę sympatią. Wiem jednak, co oni grają. A dopóki stary Szkot jest bossem, oni nie spoczną, żeby dawać z siebue wszystko. Mogą mieć "krótką" ławkę, przesadny brak znakomitości w ekipie, itd.
Jeśli jednak, chodzi o grę, to oni dają z siebie wszystko. Valencia jest świetnym graczem, Koreaniec jest z kolei, chyba najbardziej niedocenianym piłkarzem w P'ship.
Nie będę "piał" z zachwytu, ale ten MU jest naprawdę mocny.