Mój kupon...
Salzburg
Besiktas
i dołożyłem pewniaka na 101% czyli Fulham...
I nawet w przerwie podejrzałem, było git 2-0
Kurwa patrzę teraz i ja bardzo przepraszam, ale do kurwy nędzy, prędzej uwierzę w zielone ludziki, niż w to, że nie grające o nic łajzy z Odense były w stanie UCZCIWIE urwać punkt prowadzącemu 2-0 Fulhamowi. Na 100 takich meczów Fulham wygrywa okrągłe 100.
I tu trzeba sobie zadać pytanie - ile z meczów jest obecnie ustawianych CENTRALNIE przez buków. Bo ostatnio mam serię CUDOWNYCH wyników i ujebałem w uj kasy.
Jestem na 100% pewien, że musieli grubo komuś kasą sypnąć w londynie. WSZSYSTKO PRZEMAWIALO I NADAL PRZEMAWIA za wygraną Fulham. WSZYSTKO. Szczerze, spodziewałem się kursu 1,05 ale 1,2 pobrałem z radością i oto moja radość.
Nie ma to nic wspólnego z 2 meczem w grupie, fajnie, że Wisła zagra na wiosnę. Ale kurwa ten mecz, to była przesada na poziomie Milan-Liverpool. 3-0 3-3. A durna gawiedź się cieszy, że footbal jest piekny... Ja pierdolę, będę żarł gruz w te świeta...
Już się nie odegram, nie mam za co...
Fulham