City - Liva ht 0:1
w skrócie...
Jak wynik wskazuję pierwszą połowę lepszy był Liverpool i zasłużenie , bo po pierwszym kwadransie mógł już wygrywać 0:2. Początek cisnęli goście , po stracie bramki gra przeniosła się na środek boiska. City bardzo wolno komponowało akcję , w ataku nici ze zgrania , bo Balotelli to jakiś swój wewnętrzny mecz w meczu rozgrywał, chciał stworzyć jak zwykle film poza meczem , ale właściwie zapomniał,że trzeba grać i utkwił mi w pamięci moment, gdy pomylił się nawet przy prostym zagraniu, gdzie wewnętrznym nie przyjął piłki, tylko dalej poleciała w aut. Jak już się skupiał , to jak zawsze na swojej grze, ale bez efektów dziś. Lubię go, ale zobaczymy co Nasri zdziała , bo czuję ,że może coś dograć bądź ukłuć nawet. Druga połowa będzie bardziej swawolna. Różnie może być, jakbym miał strzelać to w remis 1:1 albo 2:2. Jestem bardzo ciekawy...