Wracając do rankingu pusiaków
tak sądząc po wylewanych żalach na przestrzeni ostatnich 5-7 lat,
to kto tam będzie?
Volandri, Deliciano, GGL...
Feliciano Lopez - nie miał tutaj zbyt dobre opinii, Haas (kiedyś mu się dostawało), pamiętam, że jakoś około roku temu Kubot z jakimś niskim tenisistą poległ jakoś super wyraźnie, ugrywając w jednym secie jednego gema (?), Goofin (czy jakoś tak się zwał) też dostał po głowie, Davidenko - też swoje musiał odczytać. Poza tym pewnie z pierwszej 100 koło 60-70-u to tzw. pusiaki, kazdy się na kimś przejechał. :-)