dobrze utkwiła mi w pamieci w pewnym sensie podobna sytuacja do tej o której piszecie. tylko w tym przypadku nie było tak, że koleś wygrywal z kazdą karta, typu wlasnie 57 all inn. Sytuacja była ciekawa pod tym wzgledem, ze ten sam koleś przez jakieś 8-10 rozdań (nie liczyłem dokładnie
), w kazdym miał mega silny układ! to było niewiarygodne. kareta, kolene rozdanie full, od razu następne, flush, kolejne ,strit, kolejene full, set, kareta, flush
tzn. dokładnie w takiej kolejności to nie bylo jak przedstawiłem, ale chodzi o to, ze posypała sie u niego cała seria super układów, no i... troche się przy tym dorobił
wczoraj gralem przy stoliku z graczem mega-turbo-ultra tight. Karta mu szla po prostu rewelacyja, i naprawde nie wiem, dlaczego nie wyciągał kasy od innych graczy
to bylo naprawde dziwne. przyklad - gośc ma najsilniejszy układ po river. Zostal w rozdaniu on i rywal. Najpierw zagrywa po riverze rywal. Daje check. I teraz ten tight gracz... daje też check. W pierwszej chwili myslałem, ze pewnie ma coś w rodzaju dwóch parek, albo liczy na wygranie przez highest card. A tutaj fullik
podobnych sytuacji bylo jeszcze kilka. Koleś ma świetny układ, a w ogóle nie wyciąga żetonów od innych graczy. troche niecodzienna sytuacja