Zagra dzisiaj Głowa w Wiśle czy jeszcze nie podjęto decyzji?
- Ta sprawa z mięśniem dwugłowym ciągnie się od dwóch tygodni. Wydawało się, że jest nieźle, ale widać nie do końca było dobrze. Zaczęło się kilka minut wcześniej, nim musiałem opuścić boisko. Już po strzale Arka Piecha poczułem, że coś się dzieje niedobrego. Później próbowałem jakoś rozbiegać ten ból, ale na niewiele się to zdało i przy tej ostatniej mojej interwencji poczułem ból mocniejszy. O tyle optymistyczne, że nie było to jakieś szarpnięcie, nie czułem naderwania czy jakiegoś zerwania, więc tak po cichu jestem optymistą. Podejrzewam jednak, że nie będę mógł zagrać z Widzewem. To chyba trzeba wykluczyć. Chciałbym być gotowy do gry za tydzień - 10 dni.