Wlasnie dzisiaj tym bardziej mozna atakowac +2,5 na Japonie.. Jak pierwszy albo drugi set uda nam sie wygrac do 13-15 (co nie jest nierealne po wczorajszym ostatnim secie) to chlopaki poczuja nadzieje.. oczywiscie nastepnego seta tak ladnie nie zagraja i jak beda juz prowadzic powiedzmy kilkoma pkt to bedzie prosta kalkulacja - oddac seta do 23 i liczyc na powtorke seta pierwszego..
Pesymisci moga nawet sprobowac zagrac na Japonie.. jak pierwszego nie wygramy ponizej 16-18 to kolejne sety beda juz zbedne.. chlopaki sie zalamia do reszty a trener skosnych w wywiadach podkreslal ze dzisiaj wyjda na parkiet po zwyciestwo..
Swoja droga tacy niby obrotni jestesmy ale Serbowie ktorym USA zrzucalo na domy bomby jakos sie z nimi dogadali zeby najebac malych pkt od groma mimo ze 2-0 prowadzili. to samo w meczu nr.2 ..czemu my nie moglismy tego samego zrobic z japoncami? ech