He to tak jak ja

ale ja jestem na plus bo robie podsumowania a i tak mam dość

Ja tam nie robię żadnych podsumowań. Kiedyś zamówiłem historię zakładów za trzy lata na becie (bo na stronie wyświetla mi się tylko z około dwóch miesięcy) i jak mi to przysłali to dostałem takiego kołatania serca, że myślałem iż to mój koniec nadszedł .

ty beks jestes na plusie a ja znam chinski i mam dina 30 cm

bo wszyscy jestesmy naglogowcami

wcale nie musisz wierzyc, jestem w tych % poniżej 10%, którzy są na plusie, reszta dokarmia buki
jestem na plusie, wystarczy sprawdzic historie i prowadzic staty w excelu

takie trudne? ci co moczą kasę nie będą nigdy prowadzić statystyk tylko sie beda ludzic ze sa na plusie lub letkim minusie

Ja tam nie robię żadnych podsumowań. Kiedyś zamówiłem historię zakładów za trzy lata na becie (bo na stronie wyświetla mi się tylko z około dwóch miesięcy) i jak mi to przysłali to dostałem takiego kołatania serca, że myślałem iż to mój koniec nadszedł .

hehehe ja mam to samo,
kiedyś pół dnia robiłem podliczenie kuponów z 15 lat.
wyszło że wtopiłem około 150 000

beks, zakładaj temat w PP, niech inni też zarobią

a jak długo grasz?

zakladam !

Ja nie chcę liczyć ile jestem na minusie. Ale to jest straszne. Chwilowe momenty euforii, a tak na prawdę tylko narastająca frustracja, zajęcie zbyt dużej ilości czasu życia, kiedy można robić coś innego, rozwijać się. Tu już nawet nie chodzi o przegrane czy wygrane pieniądze, ale o totalne zidiocenie. Najpierw długa analiza, później śledzenie i mijają godziny, bezpowrotnie stracone. Dobrze, że nauczyłem się kupować jakieś przedmioty z wygranych, bo tak by nic nie było. Prawda jest taka, że 90% dokarmia, a te 10% co coś ugrywa zaraz jest limitowana. To działa gorzej jak mafia, ale ból taki, że choć się to wszystko wie, to brnie się dalej, licząc, że się karta obróci, bo przecież każdy uważa, że się zna na sporcie