ja polecam w nocy Soczka, fenomenalny mecz z Davidem Ferrerem, pokonac kogos takiego 3-6 6-1 6-2, Ferrer dwoił sie i troił a i tak nie mógl nic zdzialac, "może" mu nie zalezało aż tak na zwyciestwie jak na odpoczynku, nie wiem, ale na pewno nie chcial przegrac w takim stosunku gemów,
Forma Soczka wysmienita,
Inaczej bylo u Roberto, którego również cenię, ale wg mnie powyzej pewnego poziomu na razie nie wskoczy, jego gapiostwo bardzo często wychodzi z zawodnikami z topu, zawsze potrzebuje wiele szans by przelamac rywali. wczorajszy mecz stał na niskim poziomie, songo w pierwszym secie rewelacyjnie gral, 2 x przelamal rywala, mało błedow a grał naprawde dobrze, o czym swiadczzy statystyka okolo 75 % won pkt na 2 serwie,
pozniej sprezentował wrecz awans Roberto, na returnie jak i serwisie o wiele gorsza gra,
policzyc do tego męki z Youngiem bo 6-4 7-6 do takiego zaliczam w kontekscie finału to nie widze innego rezultatu jak Soczek win
oba mecze ogladalem w miare w calosci