Polscy politycy siali panike wsrod spoleczenstwa, iz po wejsciu ceny podskocza, ludzie kupowali wszytko na zapas, jakby jakas kleska miala byc.
I co byla?
Ludzie przerazeni kuowali np cukier w ilosciach niewyobrazalnie wielkich, sam bylem tego siwadkiem, jak sie ludzie rzucili po cukier, jakby go juz na nastepny dzien nie mialo buc.
Ceny podskoczyly, ale nie o iles set tam procent.
Poza tym nie podskocza ceny wszytkich towarow, bo niektore sa juz na poziomie cen w UE, a to, ze zdrozeja np fajki to mnie nie interesuje
Wszytko zalezy na co kto patrzy.
Co nie oznacza, iz jestem jakims wielkim zwolennikiem wprowadzenia EURO.