Podsumowując dzisiejsze spotkanie "Ległej" zacytuje redaktora PS:
"Widziałem dzisiaj przy Łazienkowskiej kilku piłkarzy przerażonych, autentycznie, te niewidzialne sznury pętające im nogi nagle stały się dostrzegalne z poziomu trybun. Tak jakby zdziwili się nagle, że musza grać w Lidze Mistrzów. Przecież oni tutaj tylko na chwilę, po parę złotych, a trzeba nagle stanąć oko w oko z potworem.
Widziałem piłkarzy, którzy nie umieją biegać, robić wślizgów, podawać, strzelać, czyli tak naprawdę nie umieją niczego. Widziałem nie zawodowców, ale zwykłych amatorów, wybaczcie panowie. Żal mi tylko Arka Malarza, na którego pędziło sto pociągów TGV jednocześnie.."
Chyba cała Polska się wstydzi za tych człapaków z Warszawy