Spotkanie zostanie zapamiętane niestety głównie z tego, co wydarzyło się w 75 minucie meczu.
Socha wybił piłkę spod nóg rywala, Steinbors złapał futbolówkę, a Szymon Marciniak odgwizdał rzut wolny pośredni w polu karnym Arkowców.
Potem Jagiellonia rozegrała rzut wolny (zawodnik gości dotknął piłkę, co traktowane jest jako podanie), a sędzia nakazał powtórzenie stałego fragmentu gry. Tym razem Vassiljev bez problemu trafił do siatki.
Dziękuję za uwagę. Brawo Arka za walkę i za grę. Marciniak żeby cię chuju jebany czarny kutas wypierdolił aż po same nery