Nie mam zbytnio pojęcia o gieldach i nawet niewiem gdziem oge sie więcej dowiedzieć, poczytać itp. o tym?
Czy można "obstawiać" akcje całkowicie przez internet, obligacje, indeksy itp.? Są z tego dobre zyski?
Czy da się to robić tak jak z bukami w necie, czyli przelac na konto kase i "grać" na giełdzie?! Znacie jakieś dobre strony giełd, najlepiej polskich? Są podatki itp.?

najwieksze zyski % sa w zakladach a nie na gieldzie,kiedys slyszalem jak gracze gieldowi wpadli w euforie jak spolka poszla 10 % do gory
to % zwyciwstwo celticu w sobote jest wieksze 1.15 choc trzeba odjac podatek ale jak dolozymy ajax do celticu to bedzie po odjeciu podatku i tak wiecej niz te 10 % w euforii.
a wiec wygrane celticu i ajaxu i na miejscu graczy gieldowych jestesmy w euforii
albo jeszcze lepiej

[QUOTE]Oryginalnie wysłał phantom:
[qb]najwieksze zyski % sa w zakladach a nie na gieldzie,kiedys slyszalem jak gracze gieldowi wpadli w euforie jak spolka poszla 10 % do gory
to % zwyciwstwo celticu w sobote jest wieksze 1.15 choc trzeba odjac podatek ale jak dolozymy ajax do celticu to bedzie po odjeciu podatku i tak wiecej niz te 10 % w euforii.
a wiec wygrane celticu i ajaxu i na miejscu graczy gieldowych jestesmy w euforii
albo jeszcze lepiej[/qb][/QUOTE]No tak... A już max. euforia bo w necie NIE MA PODATKU...
Czyli ci ludzie, maklerzy giełdowi itp. w ogóle nie wiedzą o ile większa kasa przechodzi obok nich...

[QUOTE]Oryginalnie wysłał phantom:
[qb]najwieksze zyski % sa w zakladach a nie na gieldzie,kiedys slyszalem jak gracze gieldowi wpadli w euforie jak spolka poszla 10 % do gory
to % zwyciwstwo celticu w sobote jest wieksze 1.15 choc trzeba odjac podatek ale jak dolozymy ajax do celticu to bedzie po odjeciu podatku i tak wiecej niz te 10 % w euforii.
a wiec wygrane celticu i ajaxu i na miejscu graczy gieldowych jestesmy w euforii
albo jeszcze lepiej[/qb][/QUOTE]No tak... A już max. euforia bo w necie NIE MA PODATKU...
Czyli ci ludzie, maklerzy giełdowi itp. w ogóle nie wiedzą o ile większa kasa przechodzi obok nich...

[QUOTE]Oryginalnie wysłał phantom:
[qb]najwieksze zyski % sa w zakladach a nie na gieldzie,kiedys slyszalem jak gracze gieldowi wpadli w euforie jak spolka poszla 10 % do gory
to % zwyciwstwo celticu w sobote jest wieksze 1.15 choc trzeba odjac podatek ale jak dolozymy ajax do celticu to bedzie po odjeciu podatku i tak wiecej niz te 10 % w euforii.
a wiec wygrane celticu i ajaxu i na miejscu graczy gieldowych jestesmy w euforii
albo jeszcze lepiej[/qb][/QUOTE]

[QUOTE]Oryginalnie wysłał phantom:
[qb]najwieksze zyski % sa w zakladach a nie na gieldzie,kiedys slyszalem jak gracze gieldowi wpadli w euforie jak spolka poszla 10 % do gory
to % zwyciwstwo celticu w sobote jest wieksze 1.15 choc trzeba odjac podatek ale jak dolozymy ajax do celticu to bedzie po odjeciu podatku i tak wiecej niz te 10 % w euforii.
a wiec wygrane celticu i ajaxu i na miejscu graczy gieldowych jestesmy w euforii
albo jeszcze lepiej[/qb][/QUOTE]

smiesza mnie takie wypowidzi i jednoczesnie lubie takie wyzwania.
skoro twierdzisz ze na zakladach mozna wiecej zarobic niz na gieldzie.
radzilbym sie dobrze zastanowic nie mowie tutaj o gpw ale o gieldach zagranicznych a juz tymbardziej o rynku walutowym FOREX.

moze chcesz sie sprawdzic jakis maly zakladzik o kaske

pozdr

Mysle ze i na gieldzie i bukow mozna nie zle zarobic gdzie lepiej trudno powiedziec napewno na giieldach obraca sie wiekszymi sumami a wiec zyski sa pewniejsze i wieksze a u bukow tez jest nie zle
sznikers jak tam ci idze nic tu na forum nie dzialasz widze

Po pierwsze na giełdzie trzeba liczyć na zyski długoterminowo, bo nie da sie zarobić w jeden dzień duzej kwoty. W bukmacherce grasz określona kwote i jak ci nie wejdzie mecz to tracisz wszytsko. Na giełdzie nawet w czasie bessy nie stracisz wszytskiego. Gdy obracasz duzymi kwotami to zawsze lepiej to robić na giełdzie niz na bukmacherce, bo jedna niespodzianka i mozesz ...popłynąć. Gram juz kilka lat na giełdzie i przez ten okres czasu pomnożyłem kapitał włożony na giełde kilkakrotnie. Natomiast na bukmacherce co prawda jestem na plusie ale nie przekracza on 30% włożonych przeze mnie pieniędzy.

[QUOTE]Oryginalnie wysłał stal&jasol:
[qb] Na giełdzie nawet w czasie bessy nie stracisz wszytskiego.[/qb][/QUOTE]I to jest prawidłowe stwierdzenie. Tylko jak na giełde przychodzą niezorientowani gracze, to w czasie kiedy trzeba trzymać nerwy w garści oni "na żywioł" wyprzedają akcje i wtedy są jeszcze większe spadki. No ale wytrawny gracz potrafi sobie z tym poradzić i zarobić nawet na spadkach.

Dla mnie Najlepsze są kontrakty terminowe,
ot wkładamy 10 % wartości i kupujemy kontrakt
wart dziesięciokrotnie więcej,
oczywiście możemy zarabiac także na spadkach,
wielkie możliwości zysku,( i straty)

[QUOTE]Oryginalnie wysłał analogowy:
[qb]...wielkie możliwości zysku,( i straty)[/qb][/QUOTE]Zgadza się! Adrenalina aż wrze ! ale lubie to!

mysle ze ph9 zakladajac temat chcial jakies namiary na podstawowe wiadomosci o gieldzie , zaden rekin sie nie znajdzie?

Witam,

Rekinem gieldowym to ja na pewno nie jestem ale dla zupelnie nie zorientowanych w temacie moj krotki referat moze byc interesujacy.

Chce zauwazyc, ze wczesniej temat zarabiania przy uzyciu instrumentow finansowych opisywali na forum min. Sznikers i Dardaw.

W podtekscie wypowiedzi w tym temacie przewija sie problem porownania spekulacji na gieldzie do obstawiania wynikow sportowych. Pomijajac wszystkie roznicce dobierzmy sie do sedna sprawy. W obu przypadkach chodzi o trafne przewidzenie jakiego przyszlego stanu rzeczy i odpowiednio wczesniejsze zajecie okreslonej pozycji (wygra - przegra, cena wyzej - nizej).
O ile w przypadku zakladow sportowych zakladasz sie z druga strona czyli najczesciej z bukmacherem albo z innym graczem (systemy P2P)i przyjmujesz okreslony kurs (cene zakladu) to na gieldzie twoj oponent jest z reguly anonimowy i zadnych kursow nie dostajesz. Grasz albo na wzrost albo na spadek ceny jakiegos instrumentu i nie mozesz tak jak w zakladach sportowych z gory przewidziec potencjalnego zysku a co najwyzej mozesz zalozyc potencjalna strate.

Postaram sie teraz wskazac i pokrotce omowic 4 podstawowe drogi jakie ma przed soba przecietny zjadacz chleba by grac nie na sporcie ale i na rynkach finansowych.

1. Akcje - GPW

Sprawa jest prosta trzeba zalozyc rachunek inwestycyjny w ktoryms z biur maklerskich wybrac papiery ktoejs ze spolek notowanych na gieldzie kupic i czekac az ich cena bedzie wyzsza od tej jaka za nie zaplacilismy. Niezbyt trudne - prawda ?

Podstawa to otworzyc rachunek w biurze maklerskim spis biur znajdziecie latwo np tutaj http://biznes.interia.pl/gieldy/uslugi/biura.html

polecam zakladanie kont z dostepem przez internet ze wzgledu na nizsze prowizje (koszty zakupu lub sprzedazy akcji przez biuro dla Ciebie)i wieksza elastycznosc w zarzadzaniu rachunkiem.

Sam koszt otwarcia rachunku + pozostale oplaty to srednio 100- 200 zl za pierwszy rok przy podstawowej opcji. Koszty moga wzrosnac jesli biuro wymaga np tokena przy operacjach via siec koszt kaucji lub wykupu jakies 200 - 500 zl ale tylko niektore biura wymagaja tokena lub podobnych (sprzetowych) zabezpieczen.

Z czym do gosci - czyli jaka gotowka w grze ?

Dosc powszechny stereotyp gieldy to albo bankrutujememy tracac wszystko albo zarabiamy krocie. Powiem tak, rzeczywistosc jest duzo bardziej zwyczajna i szara. Grajac na AKCJACH powtarzam akcjach trzeba sie starac zeby stracic swoj kapital przez rok (pomijam prowizje)ale podwojenie go jest rownie trudne. Zakladajac, ze jestes poczatkujacym graczem (inwestorem )i nie jestes insiderem czyli nie posiadasz wczesniejszego dostepu do informacji istotnych dla rynku zaryzykuje twierdzenie, ze twoja stopa zwrotu bedzie podobna do zwrotu z indeksu np WIG, lub jakiegos wigu branzowego. Oznacza to jakies kilka - kilkanascie % w skali miesiaca w gore lub w dol. choc oczywiscie zdarzaja sie okresy byka lub niedzwiedzaia czyli powszechnych wzrostow lub spadkow kiedy w ciagu kilku miesiecy bez zbytniego sprytu mozana komfortowo podwoic lub zmniejszyc o polowe kapital.

Jaki trzeba miec pieniadze ? W sumie dowolne choc wiadomo czym wiecej tym lepiej. Mozesz zaczac z 1000 PLN ale nie oszukujmy sie szansy na zrobienie majatku po prostu nie masz. Nawet ostatni duzy wzrost, ktory rozpoczal sie w kwietniu/maju i ktory zaskoczyl naprawde wielu pozwalal zrobic z tego 1000 srednio 1400 - 1600 zl przy srednio szczesliwym doborze papierow na starcie w maju. Oczywiscie patrzac na wykresy cen poszczegolnych spolek latwo zanajdujemy przyklady zarobkow 200 - 300 % ale nie podniecajmy sie bo ogladanie wykresow zwykle stwarza poczucie ze jest sie finansowym jasnowidzem .

Mimo wszystko nie przekreslam inwestycji w akcje.

W porownaniu do gry w zaklady sportowe mozna tu o wiele spokojniej obracac naprawde istotnymi w naszym budzecie kwotami. Oszczednosciami raczej nie gra sie na zakladach ale mozna juz rozwazach ulokowanie pewnej czesci takich oszczednosci w papiery solidnych spolek i traktowac to jako alternatywe dla oszczednosci w banku, ktore sa bezpieczne ale nie przynosza juz w chwili obecnej praktycznie zadnego zwrotu.

Tyle z grubsza i bardzo pobieznie o akcjach

Teraz pozostaje nam omowienie sposobow spekulacji (inwestycji?) ktore tygryski z naszego forum powinny polubic chyba najbardziej . W kolejnosci kontrakty terminowe na GPW , rynek FOREX oraz coraz bardziej popularne zaklady finansowe tzw. financial spread betting .

Byc moze odezwa sie znowu Dardaw i specjalista od Forexu - Sznikers

pozdrawiam

cz. 2 kontrakty terminowe

na poczatek linki przyblizajace nieco temat od strony teoretycznej

http://www.futures.pl/abc/poj_def_abc.html i dalej caly serwis

http://bossa.pl/edukacja/kontrakty/na_wig.html

na naszym forum:
http://www.mecz.pl/cgi-local/ultimatebb.cgi?ubb=get_topic;f=3;t=000050

i krotki opis od strony praktycznej

Spekulacja na rynku terminowym wplywa na wyobraznie. Powodem takiego stanu rzeczy jest magiczny zwrot - "dzwignia finansowa". Stosowanie dzwigni finansowej oznacza, ze mozesz obracac instrumentami, ktorych wartosc wielokrotnie przekracza zaangazowany przez Ciebie kapital.

Zeby stworzyc najprostszy przyklad zajmijmy sie najbardziej popularnym na naszej rodzimej gieldzie - GPW w Warzszawie http://www.gpw.com.pl/index.asp kontraktem - czyli kontraktem na wartosc indeksu WIG 20.

Dla laikow, Indeks WIG 20 to wskaznik oparty na cenach akcji 20 najwiekszych lub najbardziej reprezentatywnych dla naszej gieldy spolek. Wartosc indeksu podaje sie w punktach a sposob jego wyliczania jest dla nas teraz mniej istotny - wiecej przeczytasz na stronie GPW.
Jezeli ceny wiekszosci spolek rosna to wartosc WIG 20 rowniez rosnie i na odwrot. WIG informuje nas zatem o koniunkturze na gieldzie i oddaje skumulowane ruchy cenowe spolek wchodzacych w sklad indeksu.

Dzisiaj wartosc WIG 20 wynosi srednio 1540 pkt. (zmienia sie w ciagu dnia). Wyobrazmy sobie, ze jeden punkt WIGU ma wartosc 10 zl, zatem wartosc wigu w zlotowkach wynosi 1540 * 10 czyli 15400 PLN. Wartosc dla sporej czesci forumowiczow juz dosc zanczna jak mysle.
Dalej wyobrazmy sobie, ze jestesmy przekonani, ze ceny spolek a co za tym idzie WIGu beda w najblizszym czasie rosly. Jesli liczymy, ze w przyszlym tygodniu WIG bedzie mial wartosc np. 1640 pkt to nic prostszego jak "kupic WIG" i sprzedac go w przyszla srode czy piatek po wyzszej cenie. Jesli rzeczywiscie bedzie wynosil 1640 to za kazdy punkt zarabiamy dyche czyli 100 * 10 = 1000 PLN w kilka dni. Niby niezle tylko skad wziac 15 400 PLN na zakup. Tu wlasnie pojwia sie mozliwosc zastosowania dzwigni finansowej. okazuje sie ze biuro maklerskie moze kupic dla Ciebie warty teoretycznie 15 400 PLN instrument jesli tylko zdeponujesz na ich rachunku kwote stanowiaca niewielki procent owych 15 tysiecy.
Na dzis jest to 7.6 % tu znajdziesz szczegoly http://www.kdpw.com.pl/irip/irip.asp
Jesli wiec jestes przekonany, ze WIG wzrosnie o 100 pkt to mozesz zarobic 1000 PLN deponujac w biurze jedynie okolo 1400 zl.

To nie koniec ciekawostek. Powszechnie uwaza sie, ze na gieldzie zarabia sie gdy ceny rosna. Okazuje sie, ze kontrakty umozliwiaja zarabianie na spadkach. Otoz mozecie komus sprzedac cos czego nie macie a potem to odkupic po nizszej cenie a roznice zachowac dla siebie. To tak jakby sprzedawac pozyczone akcje. Odwroccie sobie ceny z poprzedniego przykladu i zajmijcie odwrotna pozycje. zamiast wzrostow bylismy przekonani o spadkach. zarabiac wiec mozna w obie strony podobnie zreszta jak tracic.

Z grubsza wyglada to wlasnie tak jak powyzej choc oczywiscie jest to tylko czubek gory lodowej.

Co zrobic zeby grac na kontraktach ? Tak jak w przypadku akcji wystarczy otworzyc rachunek w biurze maklerskim http://www.gpw.com.pl/gpw.asp?cel=domy_maklerskie&k=1&i=/lista_dm/lista, bo juz chyba wiekszosc oferuje handel kontraktami takze przez internet koszty i formalnosci nie sa wiele wieksze niz przy rachunku bez obslugi instrumentow pochodnych bo tak sie fachowo nazywaja kontrakty.

Co do wymaganych kwot jakimi mozna juz grac to okreslaja je depozyty zabezpieczajace ktore moga sie nieco zmieniac ale juz od dawna byly nizsze niz 10 % na WIG 20. Zatem w chwili obecnej kwota 2000 PLN pozwala juz probowac swych sil w handlu kontraktami czyli "futures" po polsku futra

Jak to wyglada w praktyce ?

Majac 2000 zl i zero doswiadczenia wedlug mnie jestes niemal skazany na porazke czyli uzupelnianie depozytu lub spadek z saldem ponizej wymaganego depozytu zabezpieczajacego i wyautowanie z rynku.
Po zlapaniu pewnego doswiadczenia i stosowaniu sie do twardych praw sztuki spekulacji twoje szanse na to by nie tracic rosna. Wedlug mnie im dluzej jestes w stanie utrzymac zdolnosc do gry na rynku tym wieksza masz szanse na transakcje, ktore wreszcie przyniasa ci satysfakcjonujacy zarobek. Im wiecej masz pieniedzy w budzecie tym lepieji. Nie chodzi tu wcale o maksymalizowanie zyskow przy wykorzystaniu dzwigni. Uwazam bowiem , ze dzwigni nie mozna naduzywac powoduje to bowiem utrate elastycznosci i psychologiczne trudnosci w akceptowaniu strat, co w grze na gieldzie jest wazne i nieuniknione. Wedlug mnie pewna "rezerwa mocy" czyli kapitalu jest szalenie istotna w przeciwnym razie moze okazac sie w pewnym momencie ze nie masz odwrotu i aktualna spekulacja musi byc udana inaczej konczysz na jakis czas gre. dotyczy to sytuacji gdy lawirujemy na granicy wysokosci depozytu obracajac jednym kontraktem. zatem majac mniej niz 2000 - 2500 nie rozpoczynalbym jeszcze przygody z kontraktami chyba, ze to pieniadze, ktore mozemy stracic lub jestesmy w stanie tyle wylozyc na edukacje gieldowa

Kolejny aspekt gry kontraktami to czas. Dzienne ruchy moga wynosic kiladziesiat punktow co oznacza ze do zarobienia lub stracenia jest kilkaset zlotych dziennie. Kto ma kazde 100 zl na rachunku raczej musi spedzac sesje przy komputerze bowiem nie tylko to kiedy i wjakim kierunku otworzysz pozycje jest wazne ale tez kiedy i po jakiej cenie ja zamkniesz. Gdy zmiennosc dziennie wynosi kilkadziesiat punktow moze sie okazac ze zarabiales setki zlotych z jednego kontraktu ale ostatecznie straciles bo na koniec sesji kursy spadly i jestes w plecy. z tego samego powodu wazny jest dobrze dzialajacy program do obslugi rachunku i bezawaryjny internet, choc w razie czego mozna grac przez telefon.

na razie tyle pozdrawiam.

[QUOTE]Oryginalnie wysłał sznikers:
[qb] [QUOTE]Oryginalnie wysłał phantom:
[qb]najwieksze zyski % sa w zakladach a nie na gieldzie,kiedys slyszalem jak gracze gieldowi wpadli w euforie jak spolka poszla 10 % do gory
to % zwyciwstwo celticu w sobote jest wieksze 1.15 choc trzeba odjac podatek ale jak dolozymy ajax do celticu to bedzie po odjeciu podatku i tak wiecej niz te 10 % w euforii.
a wiec wygrane celticu i ajaxu i na miejscu graczy gieldowych jestesmy w euforii
albo jeszcze lepiej[/qb][/QUOTE]

smiesza mnie takie wypowidzi i jednoczesnie lubie takie wyzwania.
skoro twierdzisz ze na zakladach mozna wiecej zarobic niz na gieldzie.
radzilbym sie dobrze zastanowic nie mowie tutaj o gpw ale o gieldach zagranicznych a juz tymbardziej o rynku walutowym FOREX.

moze chcesz sie sprawdzic jakis maly zakladzik o kaske

pozdr[/qb][/QUOTE]Witam

Rozumiem ze porownujesz tu gre za takzwana " gruba kase" ale i wtedy gra na zakladach moze przyniesc wieksze zyski przy wedlog mnie mniejszym ryzyku, pod warunkiem ze ma sie jakie kolwiek pojecie o sporcie i pewne informacje niedostepne dla innych -- to tak jak z cynkami na gieldzie.
Z poczatkowego wkladu 3000 zl w ciagu 3 lat na roznych progresjach zarobilem troszke ponad 100 000 zl
Coprawda znam osobe ktora na gieldzie tyle zarabia w pol roku ale ona obraca kapitalem zedu 1500000 zl co dla mnie jest kwota nie osiagalna przez kolejne pare lat a moze nawet nigdy

I na gieldzie i na zakladach trzeba posiadac umiejetnosc trafnego analizowania, co dla jednych jest biale dla innych bedzie czarne

podstawa jest chlodna kalkulacja np. stawiajac na remis od 4 kolejki bez moge wytrzymac jeszcze 15 -17 kolejek nie uzyskanie takiego wyniku jest prawie niemozliwe.

niekture progresje ciagne i z pol roku bez zadnych zmian pozniejszych analiz a pokaz mi spolke przy ktorej mobe byc pewien ze za pol roku osiagnie ona wzrosr na poziomie na poziomie 20-40 % i nie bedziesz codziennie szukal informacji czy aby cos sie tam nie popieprzylo

wszystko zalezy od punktu widzenia i tu i tu sa pieniazki, ale tylko dla najlepszych przecietni niestety rezygnuja lub wszystko traca

cichy81

ps. Z gory przepraszam za literowki i bledy interpunkcyjne ale pisalem to na predce pod wlywem emocji

Dzięki Comstat za te informacje,
kontrakty terminowe znam z teorii i grania
na brudno, jednak wciąż nie rozumiem jednej
rzeczy gdy np. spodziewamy się spadków i
zajmujemy pozycje krótką , spadki nastapiły
mamy zysk i chcemy się wycofać z inwestycji
to co wtedy musimy zrobić?, czy po prostu
odsprzedac tą pozycję?, mam zysk na spadkach
i chce się pozbyc zupełnie kontraktów i nie zajmować pozycji przeciwnej,
i może ktoś wie czy ten miniWig20 to kontrakt terminowy?

Z tego co od Dardawa wyczytałem to trzeba dac zlecenie zamknięcia pozycji,
ale ale jak to w praktyce wyglada gdy zamykamy pozycje, co z ta druga strona z która zawarliśmy transakcje?

comstat lud domaga sie 3 czesci trylogii o Forexie.
nie trzymaj ich dluzje w niepewnosci.

odwaliles kawal dobrej roboty nic tylko pogratulowac.
czekamy na final.
Forex zaczal sie cieszyc olbrzymim zainteresowaniem.
moze niedlugo cale forum przerzuci sie na waluty zamiast zajmowac sie bukmacherka

pozdr

Witam,

Sznikers - przyjacelu !

Przyznam, ze o Forexie wolalbym przeczytac artykol Twojego autorstwa. Odnosze bowiem wrazenie, ze jako zaawansowany praktyk siedzisz w temacie znacznie glebiej i z korzyscia dla wszystkich zainteresowanych byloby gdybys to wlasnie Ty napisal pare slow wstepu i refleksji na temat tego rynku.

Ja ze swojej strony chetnie opisze spreadbetting ale to dopiero w przyszlym tygodniu.

pozdrawiam

przepraszam jeszcze kilka slow odpowiedzi dla Analogowego.

Zaamykanie pozycji w grze na kontraktach odbywa sie poprzez zawarcie transakcji odwrotnej do tej jaka wchodziles na rynek.

Przykladowo przewidujac wzrost (otwierasz longa) czyli kupujesz kontrakt. W praktyce wyglada to tak ,ze albo z gory akceptujesz czyjas oferte sprzedazy albo sam wystawiasz oferte kupna i czekasz az ktos z niej skorzysta sprzedajac Ci swoje kontrakty.
Zamkniecie longa odbywa sie albo przez akceptacje czyjejs oferty kupna wtedy ladujezsz mu swojwe kontrakty albo przez wystawienie oferty sprzedazy wtedy czekasz az ktos lyknie twoje papiery po ustalonej przez Ciebie cenie.

A i pamietaj nie musisz miec kontraktu zeby go sprzedac gdy przewidujesz spadki !

Co do MiniWigu to nigdy na nim nie gralem poniewaz twierdzi sie albo przynajmniej kiedys tak bylo, ze rynek ten jest malo plynny a co za tym idzie duze jest tam ryzyko poslizgu cenowego miedzy transakcjami kupna i sprzedazy.

Z pewnego zrodla mozesz poczytac na temat miniwigu ze stron GPW np.
http://www.gpw.com.pl/gpw.asp?cel=papierywartosciowe&k=52&n=5&i=/pochodne/miniwig20/przyklad&sky=1

i dalej

pozdrawiam