cz. 2 kontrakty terminowe na poczatek linki przyblizajace nieco temat od strony teoretycznej
http://www.futures.pl/abc/poj_def_abc.html i dalej caly serwis
http://bossa.pl/edukacja/kontrakty/na_wig.html na naszym forum:
http://www.mecz.pl/cgi-local/ultimatebb.cgi?ubb=get_topic;f=3;t=000050 i krotki opis od strony praktycznej
Spekulacja na rynku terminowym wplywa na wyobraznie. Powodem takiego stanu rzeczy jest magiczny zwrot - "dzwignia finansowa". Stosowanie dzwigni finansowej oznacza, ze mozesz obracac instrumentami, ktorych wartosc wielokrotnie przekracza zaangazowany przez Ciebie kapital.
Zeby stworzyc najprostszy przyklad zajmijmy sie najbardziej popularnym na naszej rodzimej gieldzie - GPW w Warzszawie
http://www.gpw.com.pl/index.asp kontraktem - czyli kontraktem na wartosc indeksu WIG 20.
Dla laikow, Indeks WIG 20 to wskaznik oparty na cenach akcji 20 najwiekszych lub najbardziej reprezentatywnych dla naszej gieldy spolek. Wartosc indeksu podaje sie w punktach a sposob jego wyliczania jest dla nas teraz mniej istotny - wiecej przeczytasz na stronie GPW.
Jezeli ceny wiekszosci spolek rosna to wartosc WIG 20 rowniez rosnie i na odwrot. WIG informuje nas zatem o koniunkturze na gieldzie i oddaje skumulowane ruchy cenowe spolek wchodzacych w sklad indeksu.
Dzisiaj wartosc WIG 20 wynosi srednio 1540 pkt. (zmienia sie w ciagu dnia). Wyobrazmy sobie, ze jeden punkt WIGU ma wartosc 10 zl, zatem wartosc wigu w zlotowkach wynosi 1540 * 10 czyli 15400 PLN. Wartosc dla sporej czesci forumowiczow juz dosc zanczna jak mysle.
Dalej wyobrazmy sobie, ze jestesmy przekonani, ze ceny spolek a co za tym idzie WIGu beda w najblizszym czasie rosly. Jesli liczymy, ze w przyszlym tygodniu WIG bedzie mial wartosc np. 1640 pkt to nic prostszego jak "kupic WIG" i sprzedac go w przyszla srode czy piatek po wyzszej cenie. Jesli rzeczywiscie bedzie wynosil 1640 to za kazdy punkt zarabiamy dyche czyli 100 * 10 = 1000 PLN w kilka dni. Niby niezle tylko skad wziac 15 400 PLN na zakup. Tu wlasnie pojwia sie mozliwosc zastosowania dzwigni finansowej. okazuje sie ze biuro maklerskie moze kupic dla Ciebie warty teoretycznie 15 400 PLN instrument jesli tylko zdeponujesz na ich rachunku kwote stanowiaca niewielki procent owych 15 tysiecy.
Na dzis jest to 7.6 % tu znajdziesz szczegoly
http://www.kdpw.com.pl/irip/irip.asp Jesli wiec jestes przekonany, ze WIG wzrosnie o 100 pkt to mozesz zarobic 1000 PLN deponujac w biurze jedynie okolo 1400 zl.
To nie koniec ciekawostek. Powszechnie uwaza sie, ze na gieldzie zarabia sie gdy ceny rosna. Okazuje sie, ze kontrakty umozliwiaja zarabianie na spadkach. Otoz mozecie komus sprzedac cos czego nie macie a potem to odkupic po nizszej cenie a roznice zachowac dla siebie. To tak jakby sprzedawac pozyczone akcje. Odwroccie sobie ceny z poprzedniego przykladu i zajmijcie odwrotna pozycje. zamiast wzrostow bylismy przekonani o spadkach. zarabiac wiec mozna w obie strony podobnie zreszta jak tracic.
Z grubsza wyglada to wlasnie tak jak powyzej choc oczywiscie jest to tylko czubek gory lodowej.
Co zrobic zeby grac na kontraktach ? Tak jak w przypadku akcji wystarczy otworzyc rachunek w biurze maklerskim
http://www.gpw.com.pl/gpw.asp?cel=domy_maklerskie&k=1&i=/lista_dm/lista, bo juz chyba wiekszosc oferuje handel kontraktami takze przez internet koszty i formalnosci nie sa wiele wieksze niz przy rachunku bez obslugi instrumentow pochodnych bo tak sie fachowo nazywaja kontrakty.
Co do wymaganych kwot jakimi mozna juz grac to okreslaja je depozyty zabezpieczajace ktore moga sie nieco zmieniac ale juz od dawna byly nizsze niz 10 % na WIG 20. Zatem w chwili obecnej kwota 2000 PLN pozwala juz probowac swych sil w handlu kontraktami czyli "futures" po polsku futra
Jak to wyglada w praktyce ?
Majac 2000 zl i zero doswiadczenia wedlug mnie jestes niemal skazany na porazke czyli uzupelnianie depozytu lub spadek z saldem ponizej wymaganego depozytu zabezpieczajacego i wyautowanie z rynku.
Po zlapaniu pewnego doswiadczenia i stosowaniu sie do twardych praw sztuki spekulacji
twoje szanse na to by
nie tracic rosna. Wedlug mnie im dluzej jestes w stanie utrzymac zdolnosc do gry na rynku tym wieksza masz szanse na transakcje, ktore wreszcie przyniasa ci satysfakcjonujacy zarobek. Im wiecej masz pieniedzy w budzecie tym lepieji. Nie chodzi tu wcale o maksymalizowanie zyskow przy wykorzystaniu dzwigni. Uwazam bowiem , ze dzwigni nie mozna naduzywac powoduje to bowiem utrate elastycznosci i psychologiczne trudnosci w akceptowaniu strat, co w grze na gieldzie jest wazne i nieuniknione. Wedlug mnie pewna "rezerwa mocy" czyli kapitalu
jest szalenie istotna w przeciwnym razie moze okazac sie w pewnym momencie ze nie masz odwrotu i aktualna spekulacja musi byc udana inaczej konczysz na jakis czas gre. dotyczy to sytuacji gdy lawirujemy na granicy wysokosci depozytu obracajac jednym kontraktem. zatem majac mniej niz 2000 - 2500 nie rozpoczynalbym jeszcze przygody z kontraktami chyba, ze to pieniadze, ktore mozemy stracic lub jestesmy w stanie tyle wylozyc na edukacje gieldowa
Kolejny aspekt gry kontraktami to czas. Dzienne ruchy moga wynosic kiladziesiat punktow co oznacza ze do zarobienia lub stracenia jest kilkaset zlotych dziennie. Kto ma kazde 100 zl na rachunku raczej musi spedzac sesje przy komputerze bowiem nie tylko to kiedy i wjakim kierunku otworzysz pozycje jest wazne ale tez kiedy i po jakiej cenie ja zamkniesz. Gdy zmiennosc dziennie wynosi kilkadziesiat punktow moze sie okazac ze zarabiales setki zlotych z jednego kontraktu ale ostatecznie straciles bo na koniec sesji kursy spadly i jestes w plecy. z tego samego powodu wazny jest dobrze dzialajacy program do obslugi rachunku i bezawaryjny internet, choc w razie czego mozna grac przez telefon.
na razie tyle pozdrawiam.