Jeżeli nie sprawi to nikomu kłopotów,wytłumaczcie mi tą zasadę.Ja i kilku moich znajomych po sprzedaniu akcji,zawsze obserwujemy z przerażeniem,że z tą chwilą te akcje,które sprzedałem,natychmiast zaczynają iść do góry.Mam czasami wrażenie,że wielcy inwestorzy potrafią długo czekać na ten moment i bezlitośnie to wykorzystują.Z kolei mam akcje kupione 4,5 roku temu,które praktycznie stoją w miejscu.Boję się je sprzedać,bo czuję,że ich kurs natychmiast zostanie wywindowany do granic absurdu.

mam rade, tak jak w starym kawale...
kupuj kiedy twoi znajomi sprzedaja, bedziesz do przodu

4,5 roku - to musi śmierdzieć jak zbuki, to ma być gra, czy kino oko?

MateoNeo - takie np Ampli,jak sobie kupiłem w czerwcu 1999 r po 1.67 zł /niecałe 300 akcji/ nie dało ani razu okazji do sprzedaży z zyskiem.Są też inne "kwiatuszki" np Zastal z rynku CeTo i wiele innych.