Panowie.
Tak sobie myślę, że 1,7 na zwycięstwo Legii wygląda dzisiaj smakowicie.
PO pierwsze - Legia bez osłabień, bo Niezgoda nie gra już długo, podobnie Remy. Brak Cierzniaka wielkim osłabieniem nie jest.
Po drugie - gra Legii zaczyna wyglądać coraz mniej kompromitująco, a chwilami nawet całkiem nieźle.
Po trzecie - z kolei gra Wisły zaczyna pomału przypominać taką padakę, jakiej spodziewali się po niej obserwatorzy ekstraklapy, od samego początku.
Po czwarte wreszcie, chyba czas zacząć zdobywać komplety punktów na własnym terenie.
Jakieś przemyślenia w tym temacie?