Generalnie jest tak.
Carlitos przestał pasować do koncepcji Pinto.
W piątek po treningu mieli małą scysję.
Biorąc pod uwagę jego kontrakt ( ok.600 tys. euro), 28 lat i ofertę za jakieś tam znośne pieniądze, należy sądzić, że jest jakaś presja żeby odszedł.
Ryszard ma aktualnie taką pozycję w Legii, i co nie bez znaczenia, wspartą przez Miodka, że prędzej wyleci pół drużyny niż on.
Nawet casus Petrescu w Wiśle, na tę chwilę nie przejdzie.
Pewnie, jak nie będzie MP, czy choćby pucharów, to sytuacja się zmieni, ale na ten czas jest jak jest.
Nie wiem do końca, czy można mówić o problemie pasowania do koncepcji w klubie, który generalnie nie ma za bardzo pieniędzy i ma potężne długi, które już ciężko rolować.
Ja rozumiem w pełni presję na transfer, bo Legia byłaby idiotami gdyby nie sprzedała go za ofertę 1mln eur i więcej (w ogóle zatrudnienie go za taką kasę to był kosmos i debilizm), ale taka zsyłka, kłótnie i ogólnie niesamowite zamieszanie wokół sprawy może wkurwić resztę kopaczy
a pozycja jego jest, póki piłkarzom się chce, 2-3 razy dostaną 3 w plecak i pozycja trenera będzie na taczce, wszystkich nie zwolnicie, wystarczy wycieczka 3 piłkarzy do gabinetu prezesa, którzy oznajmią że nie wygrają meczu póki trener się nie zmieni i już. Przecież to już milion razy grane było
Silna pozycja trenera - jak najbardziej, ale tu trochę szmacenie piłkarzy wychodzi i już zbyt silna pozycja tego trenera. I tak źle i tak źle, no ale przyszłość pokaże, Legia zawsze jakoś tam liże rany i wychodzi cało, więc pewnie będzie podobnie, ale dobra opinia na rynku transferowym jest ciężka do wypracowania, bierz to też pod uwagę, a dziś sobie ją trochę zabijacie