Bo są zawieszone do lutego jak się nie mylę

no serio , ale w tym czasie warto sobie poogladac Dextera

Od stycznia na jedynce zamiast Losta będzie "4400". Podobno fajne

http://www.medialink.pl/media/?telewizja/&kat=5&id=35235

Mogliby Prisona kupic a nie 4400.Chociaż pierwszy sezon 4400 też jest znakomity.

Co do Dextera, to zgadzam się z Marcelem.Mocny serial.Fajny klimat.Polecam.

A na AXN "Jericho". Pierwszy odcinek o 20.15 w niedzielę.
Będzie co oglądać

Powinni kupić Prison Breaka - fakt. Póki co to tylko na DVD wyjdzie w lutym z lektorem lub napisami do wyboru (1 sezon only).

Heroes też teraz przerwa do 22 stycznia, czyli powróci dokładnie w ten sam dzień co Prison Break. Lost też przerwa, więc trzeba się wziąć za jakiś kolejny serial, bo 1 odcinek Day Breaka na tydzien to za mało.
Słyszałem ze Robin Hood od 4 odcinka się rozkręca (wyszło 8 póki co), ogląda ktoś?
No i Dexter też niby ciekawy (coś o tym, że seryjny morderca zabija innych seryjnych morderców?). Jak ktoś ogląda to też poprosze o krótki komentarz.

Aha no i ostatni motyw - Lost 3 w AXN od lutego, jakby ktoś nie wiedział.
http://wirtualnemedia.pl/document,,2011351,Zagubieni_3_w_AXN.html

AMERICAN PIE 5 American Pie 5: The Naked Mile (2006

Reżyseria: Joe Nussbaum
Obsada: John White, Steve Talley, Jessie Schram
Muzyka: to była tam jakaś?
Gatunek: Komedia


Odważysz się na uczestnictwo w najbardziej odjazdowej tradycji uczelni z setkami golusieńkich studentów? Zatem szykuj się na skosztowanie kolejnego kawałka amerykańskiego placka serwowanego w stylu Stiflera - oto American Pie: Naga mila!
Ledwie Erik Stifler zdał sobie sprawę, że może być pierwszym uczniem, który ukończy studia będąc prawiczkiem, postanowił dołożyć wszelkich starań, aby to zmienić. Po wysłuchaniu kilku rzeczowych rad ojca Jima (Eugene Levy), Eryk jest gotów do startu w niesławnym dorocznym wyścigu: "Nagiej mili", podczas którego jego oddani przyjaciele i grupka niespecjalnie odzianych panienek zrobią wszystko, by był to niezapomniany weekend. Nadziewany naprawdę gorącymi laskami, tradycyjnymi odjazdami Stiflera i miłością nowy kawałek American Pie dostarczy ci znakomitej rozrywki, aż do ostatnich metrów przed metą!
(filweb - ani chybi opis dystrybutora)


Późno już więc będzie krótko:

MINUSY

* To wszystko już było w jedynce - tu są tylko bohaterowie inni
* Modelowy przykład amerykańskiej plastikowej młodzieży: wszyscy wyglądają jak modele, wszyscy grają w futbol, wszystkie dupy wyglądają jakby dopiero zeszły z okładki playboya i wszyscy tylko o dupach. Niby norma w kinie USA, ale w AP 1,2,3 była też jakaś normalność - bardziej przyziemnie życie co dodawało tym filmom choć trochę realizmu. A tutaj? Niczewo...
* Humor bardzo klozetowy - poza tym nic nowego, bo to wszystko już było - też w jedynce zresztą.
* Beznadziejne to się robi... kuzyn Stifflera, drugi kuzyn Stifflera... Te odgrzewane kotlety już są zielone... Nawet tatusiek Jima denerwujący jest - i zupełnie nie potrzebny. Widać, że wcisnęli go na siłę i nie mieli pomysłu co z tą postacią zrobić.
* STIFFLER JEST TYLKO JEDEN! (Sean William Scott) - te nieudolne podróby są żałosne...


PLUSY

* Przynajmniej jest na co popatrzeć... Tylko dlatego nie wyłączyłem po 20 minutach.



Film mimo wszystko minimalnie lepszy od części czwartej, którą w moim prywatnym rankingu uznaję za najgorszy film anno domini 2006 - ale głównie ze względów estetycznych.

Jak ktoś chce popatrzeć na ładne laski - niech ogląda. Reszta może sobie darować.

4/10

Ostatnio przypadkiem pykajac pilotem po kanalach trafiam na bardzo dobre filmy. Juz mialem wczoraj ogladac Blade'a, ale przestawilem na TVP1 a tam patrze jacys mlodzi hokeisci trenuja pod okiem Kurta Russella. Okazalo sie ze jest to film "Cud w Lake Placid" opowiadajcy o olimpijskiej reprezentacji USA, ktora zdobyla zloty medal na igrzyskach w Lake Placid w 1980 roku. Legendarny trener Herb Brooks zamienia grupe studentow w druzyne ktora stawia czolo niepokonanej Sbornej. Naprawde kawal dobrego kina nie tylko dla fanow hokeja

ja ogladnalem pierwszych 5 odcinkow Day Breaka i stwierdzam, ze jest 10000razy lepszy niz lost

Ktoś wie może kto będzie dziś u Wojewódzkiego ?

Lubaszenko & Anna Wyszkoni

Bzyku dzięki za streszczenie, uchroniłeś mnie przed straconymi 90 minutami

Ostatnio przypomniał mi się pewien film, dość stary, ale warty obejrzenia.


The Life of David Gale (USA, 2002)
Thriller/Dramat



David Gale (Kevin Spacey), profesor uniwersytetu w Teksasie, od lat aktywnie działa na rzecz zniesienia kary śmierci. Jednak pewnego dnia sam trafia do celi śmierci, skazany za gwałt i morderstwo bliskiej współpracownicy i przyjaciółki, Constance Harraway (Laura Linney). Dziennikarka Bitsey Bloom (Kate Winslet) trzy dni przed egzekucją, spotyka się z profesorem. Przekonana o jego niewinności, prowadzi wyścig z czasem, by udowodnić, że został on niesłusznie skazany. Prawda okazuje się jednak bardziej szokująca od zbrodni.
źródło: onet.pl

Jeżeli ktoś ma okazję obejrzeć ten film, niech się nie waha.

Jakiś czas temu oglądałem też Droga do Guantánamo, nie pamiętam czy był tutaj polecany.



Czterech kolegów, muzułmanów żyjących w Wielkiej Brytanii jedzie na ślub swojego przyjaciela do Pakistanu. W trakcie podróży dowiadują się o ataku na World Trade Center. Tuż przed weselem zostają aresztowani przez okupacyjne, amerykańskie siły zbrojne i osadzeni w bazie wojskowej Guantanamo. Pada niejasne podejrzenie, że są członkami Al Kaidy. Tylko z tego powodu chłopcy przez trzy lata będą więzieni w nieludzkich warunkach, torturowani i poniżani w imię walki ze światowym terroryzmem.
onet.pl

Jak to dobrze podkreślił jeden z internautów dobry film, ukazujacy jeden ze sposobow "walki" USA z terroryzmem.
Film otrzymał kilka nominacji podczas ceremonii EFA.

Nie wiem Bzyku, czy dostrzegłeś morał w tym filmie, przesłanie o miłości. Miłość wszystko zwycięży, dzięki niej potrafimy być sobą.

PS. Na główną parę wybrali strasznie niepasujących aktorów...

Takie przesłania o tej samej treści i w tym samym banalnym stylu są obecne w 80% "komedii" amerykańskich - tak, że dawno już przestałem zwracać na to uwagę.

We wtorek na Polsacie Filadelfia - naprawdę dobry film, widziałem go już parę razy, ale za każdym razem oglądam go z ciekawością. Wspaniałe role Washingtona i Hanksa

Obejrzałem Borata i jestem bardzo niezadowolony...
Koleś jest niby komikiem a takie gówna produkuje.
Szkoda słów. Mam nadzieję, że wszyscy aktorzy byli świadomi swoich ról, bo tylko to ich ratuje przed totalną krytyką...
Tysiąc razy gorsze od American Pie 5...

Moja ocena: 0,5/10 (za Pamelę...)

Borat jest świetny, to zależy co kto lubi, i jaki dowcip preferuje. Ja się na tym filmie świetnie bawiłem, nie jestem rasistą i niektóre teksty byly podłe, ale to tylko satyra.

Co do filmu, który opisał Schranzer, czyli The Life of David Gale, to naprawde polecam. Jest to film, o którym myslimy, gdy skończymy go oglądać. Jeden z moich ulubionych

Jak dla mnie borat zaje..... jedna z lepszych komedi wsrod chlamu z przeslaniem AP5 TO DUZY SHIT W STOSUNKU DO BORATA::) aLE CO KTO LUBI:)