Kupuję dysk twardy.
250GB na PATA bo moja płyta (ECS K7s5a) nie obsługuje SATA.
I teraz dwa pytania.
Czy dla rpzeciętnego użytkownika róznica między 16MB a 8MB cache jest zauważalna i opłaca się dołożyć te 20-30zł do 16MB?
I jaki model byście polecili. Zawsze brałem Seagate'y i byłem zadowolony. Zależy mi na tym, żeby cicho pracował, był w miarę bezawaryjny (jeszcze nigdy mi się dysk nie zepsuł i chciałym kontynuować tradycję) i miał konkurencyjną cenę. Seagate czy może coś innego?
I jeszcze pytanie bonusowe. Obecnie mam 60GB Barracude starą jakąś. Chciałym potem zrobić tak, że na nowym 250GB zainstaluję windowsa, a na 60GB zainstaluję linuxa. I teraz chciałbym też mieć tak, że przed włączeniem systemu dostanę menu gdzie będę mógł sobie wybrać któy system ma się załadować. Czy takie coś jest możliwe i czy użytkowanie w ten sposób ma jakieś minusy?
Z jednej strony chcę bowiem "nauczyć się linuxa" a z drugiej zobaczyć jak to jest użytkować jedynie legalne oprogramowanie (czego bym doświadczał właśnie na linuxie, a co nie zawsze jest możliwe
w windowsie).