Witam,
czy ktoś z Was był w Holandii w celach zarobkowych? Mam pytania odnośnie "życia", zakwaterowania, stosunku "tubylców" do obcokrajowców, ceny itp itd.
Jeśli ktoś byłby tak miły to proszę o wpisy do tematu lub priv, z góry dziękuję.

Moja opinia o Holandii to kraj do życia ok mam na myśli ceny żywności. Przykładowo chleb kupisz już za 20 eurocentów a piwo za 40 . Oczywiście jakoś nieco niższa bo chleb "glinowaty", a samo piwo w stalowej puszce vel. klasyczny sikacz . Za chatę płaciłem około 40-50 Euro. W sumie mieszkałem w 3ech różnych miejscach ale wszędzie standard chaty był niezły. Mam na myśli plazma, dvd, elegancka kuchnia, łazienka itd. . W jednym domku mieliśmy nawet dostęp do kajaków .

W ogóle na koniec powiem, że większość wyjazdów przez polskiego pośrednika to jeden wielki syf. Ja miałem szczęście być zatrudnionym w Holenderskiej firmie pośredniczącej, która siedzibę ma pod Amsterdamem. Są firmy holenderskie, pośredniczące, które obsługują swoje strony internetowe także w języku polskim.

A co do ludzi... . Holendrzy ludzie wporzo, choć od tego ciągłego witania się ze wszystkimi dookoła można zwariować. Wg mnie najgorsze bydło tam to Polacy. Niestety prawda jest taka, że wielu młodych ludzi jedzie tam nie tylko pracować ale też pojarać itd. . Trafisz na takich w domku, a chcąc nie chcąc cofniesz się w rozwoju umysłowym w przeciągu kilku miesięcy .

ktos ma jeszcze jakies inne opinie itp ?

Ja mam rodzinę mieszkającą na granicy holandii i belgii. Według nich powinieneś poszukać firmy holenderskiej pośredniczacej w poszukiwaniu pracy. Wtedy masz szanse trafic do przyzwoitego miejsca i tylko od ciebie bedzie zalezalo czy poradzisz sobie czy nie. Polecam ci wejsc tutaj
<link>http://www.wiatrak.nl/248/najwieksze-biura-pracy/</link>
i popatrzeć jakie są biura i co mogą ci zaoferować

Dzięki, a jakie szanse widzicie aby jechac grupą 5 osób i dostać tą samą pracę ?

Amperek, zastanów się dwa razy czy warto jechać do Holandii.

Jeśli korzystasz z pośrednika to nędza z bidą.. wycyckają Cię jak tylko się da. Mało tego! Może się zdarzyć że przyjedziesz z 0 na koncie. Jeśli jest postój w pracy to czasami w ciągu miesiąca popracujesz 2 tygodnie, zarobisz tyle żeby utrzymać się w domku z Rumunami, ćpunami, Polakami etc. W takich domkach z reguły mieszkają ludzie którzy nie mają czego szukać w Polsce. Margines.

W Opolu od zatrzęsienia takich pośredników. Ja miałem kiedyś jechać do Holandii, na szczęście w porę znajomy mi wybił z głowy taki wyjazd. Dużo się naczytałem o firmach pośredniczących, jakie są opinie ludzi, jak są wykorzystywani, traktowani.

Chcesz dobrą robotę? Nie patrz na kolegów szukał czegoś na własną rękę, bo w grupie 5 osobowej będzie Ci ciężko. Odpuść sobie firmy pośredniczące, popytaj znajomych zagranicą jeśli ich masz.

Szukasz pracy sezonowej? Nie zastanawiałeś się nad Niemcami?

Ja bylem w Holandii prawie rok. Pracowalem w kilku posredniakach.

Przede wszystkim podstawa jest tam znajomosc jezyka [niemiecki i angielski], a takze chyba najwazniejsze stosunek do wykonywanej pracy !

Chcesz jechac z 5 osobami ? pewnie kolegami... jak nie bedziecie jarac trawy i pic alkoholu przed/w trakcie pracy to OK. Czesto bylao tak [tak mi sie zdazylo na plantacjach pomidorow] ze wlasciciel w piatek skracal czas pracy, a na koniec przywozil 3/4 kisty piwa [u mnie zawsze bylo Heineken 0,33l], Coca Cole, Fante a czasami jakies Fast Foody i brales i piles ile sie da. Chyba ze kierowaca byles, ja kierowalem to albo nie pilem albo bralem do domu.

Nioestety posredniaki wycyckaja was na zakwateroaniu, a mozecie mi wierzyc ze spokojny wypoczynek to podstawa. U mnie odpadaly biwaki i spanie pod namiotem... po prostu nie da sie zyc.

Kolejna sprawa konta bankowe. Ja mialem zalozone jedno w AMRO i przez caly czas z niego korzystalem. Super sprawa ze przez neta moge sie nadal logowac.

Jak cos chcesz wiedziec to smialo pisz. Sprobuje pomoc. Ale najwazniejsze rzeczy to tak jak pisalem wyzej:

jezyk, najlepiej angielski; stosunek do pracy

Jak masz juz jakiegos posredniaka to napisz, moze cos o nim slyszalem.

Najlepiej TYLKO holenderskiego i ZERO Polakow ! Im mniej Polakow w firmie tym lepiej. Wiesz mi co pisze. Szanuje rodakow, ale to co niektorzy wyprawiaja to

Ja mialem szczescie poznac kilku spoko zimokow: hool`sa z Wroclawia, ziomka z Piekar Sl, malzenstwo spod Ilawy, 50latka z Gliwic, starsi z Gliwic i Szczecina. Niestety tylko na tych moglem polegac, reszta szkoda gadac.

Wchodzę do marketu i od razu wiem, że to Polacy Drą morde, biegają jakby sklepu nie widzieli... Takich przypadków można wymieniać bez końca.
Przejeżdżając przez Amsterdam jakiś dzieciak pokazał mi środkowy palec, pewnie dlatego, że miałem rejestrację polską

Taki margines społeczny, który nie ma czego szukać w kraju.. ich ostatnią deską ratunku jest właśnie emigracja. Euro i najgorsza robota. Co się dziwić. Chłop ze wsi wyjdzie, ale wieś z chłopa nigdy.

Potem ludzie na nas krzywo patrzą..

a jak nie do Hol to gdzie byście polecali jechać?

Wnioskujac, ze znasz angielski to moze Szwecja?
Tylko ten klimat..

Co można zwiedzić ciekawego w Holandii? Jakieś atrakcje?? Chodiz mi o północ HOlandi, Rotterdam, den Helder, Amsterdam

Mam zamiar jechac na rozne mecze, np. PSV-AJAX, PSV- Venlo, Holandia-Anglia. Ale przydaloby się też cos innego niżciągle mecze Był ktośw wesołym miasteczku WAlibi? Jak było?

Dzieki za odpowiedzi

Witam, mam kilka pytań bo zapewne część z was w Holandii była i mogłaby udzielić kilku krótkich odpowiedzi

1. Praca przez pośrednika czy na własną rękę ? (znam j.angielski)
2. Jeżeli pośrednik to jaki ?
3. Gdzie szukać wiarygodnych ofert pracy ?
4. Jakiej pracy unikać ?
5. Czy taki wyjazd w ogóle się opłaca ?(zarobki netto vs opłaty za mieszkanie i jedzenie)

Ostatnio w Holandii nieciekawie jeśli idzie o prace... .

1-2 ŻADNYCH polskich pośredników- jeszcze walcze o moja kase z cwelem z bydgoskiego Workforca. Warunki mieszkaniowe za te pieniadze ktore ci potracają żałosne. Możliwe są takie cuda ze tydzien porobisz na chate a 2 tygi siedzisz i czekasz na robote. Koordynatora mozesz nigdy na oczy nie zobaczyc
3. Jesli masz mozliwosc to przez znajomych (na swoim przypadku wiem ze to najlepszy sposób- choc nie łatwy)-mieszkasz z normalnymi , wspólny dojazd, chata same plusy
4. Przede wszystkim praca z jak najmniejsza liczba polaków- niestety taka prawda, no co 10ty jest ok, reszta to w głównej mierze element społeczny jak już w kilku postach wyzej było wspomniane, no chyba ze lubisz sporo popic, popalić i posluchac opowiesci z krypty...
5. Nie wiem jak jest teraz, ale ja pracujac przy orchideach w szklarni nie narzekałem. Jedzenie i bronki stosunkowo niedrogie, ale nie ma jak to wałówka z Polski.
Holandia jest niewielka z dobrym transportem kolejowym wiec mozna sporo pozwiedzac. Osobiście chetnie wróce lecz juz w roli turysty, bo jeszcze pare miejsc jest do zobacznia

jeżeli chodzi o pośredników to odmawiam! Uważaj na takie firmy jak otto i przedewszystkim wijco <-- złodzieje

mam jednak dobrą opinię na temat pośrednika e&a ale to było 2 lata temu dobre czasy jeszcze..

rok temu kminiliśmy sami i to najlepszy sposób jezeli znasz angielski. Musisz zawitać do biura adecco lub ranstadt i zapytać o pracę, niestety nam proponowali coś gdzie trzeba było podstawy holenderskiego więc cięzko było się na miejscu nauczyć,

jeżeli będziesz próbował sam cos poszukać bez pośrednika to musisz mieć kilkaset euro na wynajem mieszkania, najlepiej jak pojedziesz z kimś wtedy taniej wyjdzie, ale mieszkasz w normalnych warunkach pośród ludzi i w mieście a nie w baraku w lesie z polaczkami, powodzenia

co do postu kolegi, ja byłem i na Amsterdam Tournament (ajax,inter,arsenal,sevilla) i w walibi world i było pięknie tylko trzbatrafić z pogodą na taki wyjazd do parku, my akurat mieliśmy deszcz i słońce ale te rollercoastery sa cudne

poza tym amsterdam trzeba odwiedzić koniecznie, redlight nie jest taki rewelacyjny a jeśli już o tym mowa to zapraszam do Utrechtu na reda na barkach normalnie kosmos, nam rok temu praca nie siadła bo robilismy po 4 godzinki od 16 więc z nudów pojechalismy o 3 w nocy do utrechtu:P jak już będziesz w holandi musisz tam być!

cenowo ogolnie drogo chleb kupisz za te 20 centow ale nie mozna tego nazwac chlebem lepsze są bułki do pieczenia z aldika za 18 centow, owoce drogie strasznie i pakowane po 3 gałązki porzeczek, nie opłaca się, piwko tanie dobre, blanty pierwsza klasa:)

Hehe to mi utkwiło w pamięci, że jak odwiedziłem tę dzielnicę (RedLight) to się okazało, ze 80% osób jakie tam chodziły to stare dziadki!!! Oblecha bleee . A ceny jakby kto pytał to rożnie . Już od 20-40 Euro i też w zależności od 20 do 60 minut zabawy .

Ja zrezygnowałem z Holandii i pojechałem do Anglii i dobrze na tym wyszedłem, proponuje Ci zrobić to samo